Janusz Szymczyk: Obrona kluczem do dobrej gry w ataku

Kolejny mecz w fazie play-out sądeckie szczypiornistki rozegrają dopiero 8 kwietnia. Korzystając z tak długiej przerwy zmierzyły się one w sparingu z Dwójką Profil.

Mecz zakończył się zwycięstwem Góralek, które pokonały swoje rywalki 30:27. Jednak dla trenera Szymczyka nieważny był rezultat, ale sam fakt rozegrania spotkania. - Nie przywiązuję wagi do wyniku. Chodziło o to, aby dziewczyny mogły pograć. Ilościowo jest nas mało, co powoduje że na treningu nie jesteśmy w stanie wystawić pełnej obrony i pełnego ataku. Dzięki temu sparingowi mieliśmy taką możliwość, z czego bardzo się cieszę - mówił trener.

[ad=rectangle]

W grze szczypiornistek Olimpii-Beskid widać było mnóstwo mankamentów zarówno w ofensywie jak i w defensywie. - Martwi mnie obrona. Nie chodzi mi o indywidualne umiejętności poszczególnych zawodniczek, ale nieporozumienia. Za dużo ich było. Czasami dwie dziewczyny niepotrzebnie wychodziły do przodu, czasami kołowa Dwójki miała za dużo miejsca. Musimy nad tym pracować, by w środę stanąć na wysokości zadania - skomentował szkoleniowiec.

- W ataku nie wykorzystaliśmy dużej liczby kontrataków. Zawodziły zarówno rzuty jak i podania. Rozumiem stratę w przypadku ryzykownego zagrania, ale błędów w tak prostych sytuacjach nie jestem w stanie pojąć. Jednak tak jak mówiłem bardziej martwi mnie obrona, bo jeśli ona dobrze funkcjonuje to łatwiej się gra w ofensywie - dodał.

Sympatyków klubu z Nowego Sącza może też martwić słaba postawa Katariny Dubajovej, która nie wykorzystała ani jednej (!) z licznych sytuacji do zdobycia bramki. - Dzisiaj to nie był jej dzień. Jednak jest na tyle doświadczona, że na mecz ligowy powinna dojść do optymalnej dyspozycji. Przerwa świąteczna na pewno jej w tym pomoże - skwitował całą sprawę Janusz Szymczyk.

Kolejną bitwę o utrzymanie sądeczanki stoczą w Piotrowie Trybunalskim, gdzie ich rywalem będzie tamtejsza Piotrcovia. Klub z województwa łódzkiego przegrał ostatni mecz z Samborem Tczew, a ponadto nastąpiły w nim zawirowania związane z obsadą stanowiska trenera. - Jak każda drużyna oni też mają swoje problemy. Nie możemy na to spoglądać. Musimy skupić się na sobie. Jak to mówi stare polskie przysłowie "umiesz liczyć licz na siebie" - zakończył opiekun szczypiornistek z Nowego Sącza.

Źródło artykułu: