Wspaniały triumf Nafciarzy! - relacja z meczu Orlen Wisła Płock - SG Flensburg-Handewitt

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Orlen Wisła Płock pokonała na własnym parkiecie SG Flensburg-Handewitt. Nafciarze, dzięki zwycięstwu nad obrońcą tytułu, zapewnili sobie trzecie miejsce w grupie.

Nafciarze w pierwszej połowie pokazali dwie twarze. Mecz wicemistrzowie Polski rozpoczęli znakomicie. Podopieczni Manolo Cadenasa przeciwstawili rywalom twardą i szczelną linię defensywną, a udanie w mecz wprowadził się Rodrigo Corrales. Szczypiorniści Flensburga na premierowego gola czekali blisko sześć minut. Gospodarze mieli już wówczas na swoim koncie trzy trafienia. [ad=rectangle] Płocki atak był wszechstronny, a prym pod niemiecką bramką wiedli Kamil Syprzak, Alexander Tioumentsev oraz Ivan Nikcević. Podopieczni Ljubomira Vranjesa momentami byli bezradni. Szczypiorniści Flensburga długo podawali piłkę wszerz boiska, nie mając żadnego pomysłu na skuteczne prowadzenia ataku pozycyjnego. Swoją szansę na środku rozegrania dostał nawet nominalny skrzydłowy, Anders Eggert.

W 21. minucie Nafciarze prowadzili już z obrońcą tytułu 13:6, wówczas w grze Wisły coś się jednak zacięło. Zawodnicy Cadenasa zaczęli spieszyć się z rzutami i popełniać proste błędy, a ciężar zdobywania bramek w ekipie Flensburga wziął na swoje barki Drasko Nenadić. Kilka chwil dekoncentracji kosztowało płocczan bardzo dużo, rywale jeszcze przed przerwą zdołali bowiem zmniejszyć straty do jednego gola.

Druga część spotkania początkowo była wyrównana. Wisła do budowania przewagi przystąpiła dopiero po dziesięciu minutach, w czym duży udział miał dobrze tego dnia dysponowany Angel Montoro. W pewnym momencie płocczanie prowadzili już nawet różnicą czterech trafień, wówczas do gry Flensburga włączył się jednak Mattias Andersson.

Na dwanaście minut przed finałową syreną czerwoną kartkę za przypadkowe uderzenie rywala w twarz otrzymał Syprzak. Odesłanie reprezentanta Polski na trybuny mogło gości podnieść, ale niemieckie zapędy świetnymi interwencjami ukrócił Marcin Wichary. Końcowe fragmenty meczu zamieniły się w wymianę ciosów, co idealnie wpasowało się w plan Wisły. Nafciarze prowadzenia już nie oddali, odnosząc zasłużone zwycięstwo.

Orlen Wisła Płock - SG Flensburg-Handewitt 31:29 (14:13)

Wisła: Corrales, Wichary - Daszek 6/4, Nikcević 7, Kwiatkowski, Rocha 2/1, Syprzak 5, Racotea, Tioumentsev 3, Jurkiewicz 4, Zelenović 1, Montoro 3. Karne: 5/5. Kary: 6 min.

Flensburg: Andersson, Moller - Eggert 3/2, Wanne 2, Radivojević 3, Karlsson, Zachariassen 5, Machulla 2, Nenadić 6, Jakobsson 4, Elahmar 4. Karne: 2/3. Kary: 6 min.

Kary: Wisła - 6 min. (Kwiatkowski, Syprzak, Zelenović - 2 min.) oraz Flensburg - 6 min. (Radivojević, Jakobsson, Nenadić - 2 min.). Sędziowie: Slave Nikolov, Georgi Nachevski (Macedonia).

# Drużyna M Z R P Bramki Pkt
1
14
13
0
1
455:385
26
2
14
9
2
3
411:397
20
3
14
7
1
6
378:370
15
4
14
5
4
5
421:408
14
5
14
5
1
8
413:412
11
6
14
4
3
7
359:388
11
7
14
3
2
9
398:439
8
8
14
3
1
10
380:416
7
Źródło artykułu: