Rafał Gliński: Wybrzeże wygrało zasłużenie

PGE Stal Mielec przegrała w Gdańsku z Wybrzeżem. Rafał Gliński stwierdził, że gospodarze wygrali zasłużenie. Przekonuje on też, że sytuacja w klubie nie ma przełożenia na boisko.

Mecz PGE Stali Mielec w Gdańsku dostarczył ogromnych emocji. - Spotkanie było dla kibiców bardzo emocjonujące. Wygrana Wybrzeża Gdańsk była zasłużona, rzuciliśmy w ataku pozycyjnym 21 bramek, nie pamiętam kiedy zdobyliśmy ich tak mało. Gospodarze postawili nam trudną obronę. Z obu stron świetnie spisywali się bramkarze - u nas Nebojsa zanotował niezły mecz, ale po drugiej stronie Artur Chmieliński też spisywał się świetnie. Ciężko grało się przeciw obronie 5-1. Pretensje możemy mieć tylko do siebie, bo na treningach ćwiczyliśmy grę przeciw temu ustawieniu wiedząc, że Wybrzeże tak gra. Zabrakło nam odpowiedniego tempa - zauważył Rafał Gliński.
[ad=rectangle]

Oba zespoły mogły rozstrzygnąć wynik na swoją korzyść już wcześniej. Szczypiorniści Wybrzeża Gdańsk rzucili zaledwie jednego karnego na pięć prób, a mielczanie kilka razy tracili piłkę w prostych sytuacjach. - Również w grze w przewadze nie potrafiliśmy dwukrotnie nadrobić dystansu do Wybrzeża. W kolejnych spotkaniach takie sytuacje musimy definitywnie wykorzystywać, bo będzie już tylko trudniej - stwierdził rozgrywający ekipy z Podkarpacia, która już w pierwszych minutach prowadziła 4:1. - Wybrzeże wtedy się dokręciło, a my graliśmy słabiej. Szkoda też początku drugiej połowy, bo mieliśmy piłkę, a gospodarze przeprowadzili dwie szybkie kontry i przegrywaliśmy już różnicą czterech trafień. Trzeba było to odrobić. Każdy musi zrobić swój rachunek sumienia i zapomnieć o tym spotkaniu - dodał.

Po spotkaniu kilku mieleckich zawodników zaczęło dyskutować z sędziami. - Broń Boże nie mam pretensji do sędziów. Nie chciałbym tego komentować. My powinniśmy się zająć piłką ręczną, a oni sędziowaniem. Każdy może mieć różne opinie i punkt widzenia. Widzieliśmy jak luźno gwizdano na mistrzostwach. Podczas tego spotkania pozwalali grać trochę brutalniej, ale działało to w obie strony. Gratulacje dla Wybrzeża, bo wygrało zasłużenie - rozwiał wątpliwości Rafał Gliński.

Wciąż mówi się o problemach organizacyjnych PGE Stali. - Ja mogę sam powiedzieć, że gdy wychodzę na boisko, nie myślę o takich rzeczach. Coś się dzieje w naszym klubie, ale z grą na boisku nie ma to nic wspólnego. Musimy patrzeć na to, co robimy na boisku, a nie na to gdzie są jakieś plotki - uważa zawodnik. - Mam nadzieję, że wszystko się ustabilizuje, ale to nie pytanie do mnie, a do działaczy - zakończył.

Komentarze (16)
avatar
RAF171
11.02.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Pacek mówi że są ogromne problemy a Gliński że są jakieś tam plotki. Więc albo niektórzy zawodnicy mają płacone w całości a inni w połowie albo ktoś tu coś mota. Bo jedni sie tym przejmują inni Czytaj całość
avatar
s_mmts
11.02.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Mam pytanie do kibiców Stali. Czy prawdą jest, że Szpera od nowego sezonu ma przejść do MMTS? Czy to tylko plotki? 
led
11.02.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Zostały jeszcze 3 miesiące grania, zawodnicy dograją do końca, a później rozjadą się i pewnie już do Mielca nie wrócą. Klub czeka taki sam los jak klub siatkarski, skoro od ponad dwóch lat nie Czytaj całość
avatar
handball Wybrzeże
11.02.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ten gość wie, co mówi. 
miki
11.02.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Gliński jak zawsze dyplomata do potęgi;) Swoje myśli, ale wszystkiego publicznie nie powie.