Co stało się Krzysztofowi Lijewskiemu? "Znowu uciekło mi kolano"

Lider polskiego zespołu już w 4. minucie opuścił parkiet i resztę spotkania z Rosją oglądał z ławki rezerwowych. Jak poważny jest uraz kolana, jakiego doznał w starciu ze Sborną?

Lijewski starcie z reprezentacją Rosji rozpoczął w pierwszym składzie biało-czerwonych. 31-latek już w drugiej akcji polskiego zespołu nabawił się jednak urazu kolana i szybko opuścił parkiet hali Lusail Multipurpose Hall. 
[ad=rectangle]
Kuśtykającym zawodnikiem natychmiast zajął się polski sztab medyczny. Lijewski najpierw był opatrywany za ławką rezerwowych, resztę meczu przesiedział zaś z opaską uciskową założoną poniżej kolana prawej nogi.

- Nie wiem co dokładnie się stało, "uciekło" mi jednak kolano. Już w meczu z Argentyną uciekła mi noga, teraz to się powtórzyło. Co mi się dzieje? Boli mnie kolano i to nie pozwala mi normalnie uczestniczyć w aktywnej grze w ataku. Przy każdym ruchu czuję ból - wyjaśnił tuż po końcowym gwizdku.

Lijewski na parkiecie pojawił się jeszcze tylko dwa razy, by wykonać rzuty karne. Oba zamienił na bramki.

- Widać było, że obie drużyny były bardzo zdeterminowane, by wygrać ten mecz. Na początku spotkania z jednej i z drugiej strony było dużo nerwówki, każdy popełnił kilka szkolnych błędów. Daliśmy jednak radę, w końcówce traciliśmy już trzy bramki, ale pokazaliśmy, że gra się do końca. Cieszymy się, że odwróciliśmy losy i jesteśmy cały czas w grze - dodał.

Obecnie trudno ustalić, czy uraz polskiego rozgrywającego jest poważny i przeszkodzi mu w występie w kolejnych meczach mistrzostw w Katarze. Więcej informacji na temat jego stanu zdrowia poznamy w środę.

Z Ad-Dauhy dla SportoweFakty.pl,
Maciej Wojs

{"id":"","title":""}

Źródło: TVP S.A.

Źródło artykułu: