Vive dopełniło formalności - relacja z meczu Meble Wójcik Elbląg - Vive Tauron Kielce

Zgodnie z przewidywaniami zakończył się pierwszy mecz 1/8 finału Pucharu Polski. Mistrzowie Polski pokonali I-ligowy KS Meble Wójcik Elbląg 32:26 i awansowali do kolejnego etapu.

Pojedynek pomiędzy Wójcikiem a Vive był w zasadzie formalnością dla obu ekip. W tym przypadku bardziej chodziło o promocję piłki ręcznej w Elblągu i możliwość obejrzenia w akcji gwiazd szczypiorniaka przez miejscowych kibiców. Warto przypomnieć, że w poprzedniej edycji pucharu los również skrzyżował Wójcika z Vive, jednak w 1/4 finału. Wtedy mistrzowie pewnie wygrali oba spotkania, zdobywając łącznie 86 bramek, a tracąc 37.
[ad=rectangle]
Gospodarze podeszli do spotkania bez dwóch graczy: kontuzjowanego Jakuba Malczewskiego oraz pauzującego za bezpośrednią czerwoną kartkę Oskara Serpinę. Kielczanie przyjechali do Elbląga w dwunastoosobowym składzie, bez: Tobiasa Reichmanna, Julena Aguinagalde, Tomasza Rosińskiego, Urosa Zormana oraz Krzysztofa Lijewskiego. Mimo, że do protokołu wpisani był Ivan Cupić oraz Grzegorz Tkaczyyk obaj przez całe spotkanie odpoczywali.

Mecz zdecydowanie lepiej rozpoczęli gospodarze, którzy w 6. minucie prowadzili 4:1. W elbląskiej bramce od początku świetnie spisywał się Marcin Głębocki, broniąc kolejno dwa rzuty Manuela Strleka oraz Michała Jureckiego. Chwilową niedyspozycję strzelecką Vive w końcu przełamał Strlek, na którego w późniejszych minutach Meblarze nie mogli znaleźć recepty. Mistrzowie rzucili trzy bramki z rzędu i w 11. minucie tablica wyników pokazywała remis 4:4. Gdy dwie bramki rzucił Piotr Adamczak, a kolejną Marcin Szopa, elblążanie ponowni objęli prowadzenie (7:6). Od 17. do 24. minuty na parkiecie dominowali przyjezdni, którzy zdobyli sześć bramek z rzędu. Zawodnicy Wójcika popełniali błędy przy podaniach oraz oddawali niecelne rzuty. Meblarze w końcu przełamali niemoc strzelecką i nie pozwolili kielczanom na kolejną serię. Wynik pierwszej połowy na 11:17 ustanowił Damian Spychalski.

Po zmianie stron do ataku ruszyli mistrzowie Polski, którzy w ciągu 8. minut trafili do bramki strzeżonej przez Adriana Fiodora pięciokrotnie. Meblarze swoje pierwsze trafienie zanotowali dopiero w 36. minucie. Dziesięciobramkowa przewaga Vive spowodowała, że w ich grę wkradło się rozluźnienie. Gospodarze wykorzystali chwilową niedyspozycję kielczan, zagrali zdecydowanie w ataku i w ciągu dziesięciu minut pokonali Marina Sego ośmiokrotnie, tracąc w tym czasie tylko dwa gole. W 48. minucie tablica wyników wskazywała 20:25. Podrażniony sytuacją na boisku Karol Bielecki wziął ciężar zdobywania bramek na swoje barki i co rusz przedzierał się przez defensywę miejscowych graczy. Pojedynek w Elblągu celnym rzutem zakończył Damian Spychalski ustanawiając wynik na 26:32.

Meble Wójcik Elbląg - Vive Tauron Kielce 26:32 (11:17)

Wójcik: Głębocki, Fiodor, Krawczyk - Gębala 4, Malandy 4, Kupiec 4/3, Spychalski 3, Adamczak 3, Gryz 2, Dorsz 2, Nowakowski 1, Bakowski 1, Szopa 1, Dawidowski 1, Olszewski, Kostrzewa.
Kary: 2 minuty (Kupiec)
Karne: 3/3

Vive: Szmal, Sego - Strlek 10, Bielecki 7/1, Musa 3, Buntić 3, Chrapkowski 3, Jurecki 3, Grabarczyk 2, Jachlewski 1, Tkaczyk, Cupic.
Kary: 6 minut (Grabarczyk x3)
Karne: 1/2

Sędziowali: Kaszubski-Wojdyr
Widzów: 2000

Komentarze (1)
avatar
Johson
9.12.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Vive pewnie mecz na stojąco wygrali skoro taki niski wynik.