W tym artykule dowiesz się o:
Lublinianki od początku sobotniego spotkania starały się narzucić swój styl gry, wypracować kilka bramek przewagi, a później kontrolować boiskowe wydarzenia. Podopieczne Sabiny Włodek praktycznie realizowały ten plan, lecz zdarzały się im przestoje w grze, ze sporą ilością błędów własnych.
- Nie było to nasze najlepsze spotkanie, ale cieszy wygrana nad dobrym przeciwnikiem, który co prawda przeszedł sporą przebudowę, ale mimo wszystko jest to zespół z charakterem i nie jednemu zrobi krzywdę w tym sezonie. Czy forma z każdym meczem rośnie? Mam nadzieję, że tak - powiedziała kapitan Selgrosu, Dorota Małek. [ad=rectangle] - W sobotnim spotkaniu sporo problemów miałyśmy z obroną przeciwniczek z pokryciem Marty Gęgi. Kiedy zawodniczki indywidualnie ją kryły, to miałyśmy trochę problemów w rozgrywaniu piłki, przez co nie najlepiej grałyśmy w ataku pozycyjnym - dodała doświadczona szczypiornistka klubu z Lublina.