Podopieczni Krzysztofa Przybylskiego na rundę jesienną PGNiG Superligi czekają z optymizmem. - Na pewno wszyscy w klubie liczą na poprawienie lokaty zajętej pod koniec poprzednich rozgrywek. Myślę, że jest to jak najbardziej wykonalne - mówi jeden z nowych nabytków Chrobrego, Adam Babicz.
[ad=rectangle]
Głogowianie latem pracowali solidnie, cieniem na okresie przygotowawczym położyły się jednak drobne urazy. Trener w drugiej połowie sierpnia na zajęciach niejednokrotnie miał do dyspozycji zaledwie ośmiu zawodników z pola. - W ostatnich dniach naprawdę ciężko pracowaliśmy. Nastroje są bardzo dobre, potrzebujemy jednak jeszcze dwóch, trzech tygodni do tego, żeby w stu procentach dotrzeć się na parkiecie - mówi ze spokojem Przybylski.
W pierwszej kolejce rundy jesiennej Chrobry stawi czoła Zagłębiu Lubin. - To najważniejszy mecz sezonu, derby. Na Dolnym Śląsku zawsze mają one swój dodatkowy smaczek - nie kryje Babicz. Głogowianie do starcie z Miedziowymi przystąpią w składzie bliskim optymalnemu. W niedzielę do gry gotowy ma być Mariusz Gujski, z trybun poczynania kolegów obserwować przyjdzie więc tylko Ignacemu Bąkowi.
Podopieczni Przybylskiego w poprzednim sezonie po sześciu kolejkach mieli na swoim koncie osiem punktów, co dla wielu było sporą niespodzianką. - Teraz będziemy starali się ten wynik powtórzyć, a nawet ugrać jeszcze trochę więcej - zapowiada z uśmiechem Babicz. Terminarz jego zespół ma dogodny, z medalistą ostatnich mistrzostw Polski Chrobremu przyjdzie grać dopiero w ósmej kolejce. Poprawa wyniku sprzed roku na pewno jest więc w zasięgu głogowian.