- O korzystny wynik przeciwko Francuzom będzie nam niezwykle ciężko. Od czasu naszego ostatniego meczu wykonali oni ogromny postęp - mówił przed spotkaniem w hali "Gdynia Arena" trener polskiej kadry, Rafał Kuptel. Biało-czerwoni faworytem wtorkowego starcia z Trójkolorowymi bez wątpienia nie byli, nasi zawodnicy niesieni dopingiem kibiców mieli jednak poszukać swych szans na urwanie rywalowi choćby jednego punktu.
[ad=rectangle]
Spotkanie od pierwszych minut nie ułożyło się jednak po myśli podopiecznych trenera Kuptela. Polacy na pierwszą bramkę czekali aż siedem minut, pozwalając przeciwnikowi szybko odskoczyć na prowadzenie 3:0. Biało-czerwoni kompletnie nie mieli pomysłu na sforsowanie wysokiej obrony przeciwnika i często notowali banalne wręcz błędy.
Francuzi natomiast spokojnie i systematycznie budowali swoją przewagę. Po kwadransie rywalizacji podopieczni Erica Quintina wygrywali już 9:4, a w ciągu kolejnych sześciu minut powiększyli swe prowadzenie do stanu 14:5. Kapitalne zawody rozgrywał duet Tom Nozeran - Aymeric Minne, który raz po raz nękał naszą defensywę. Do końca pierwszej części meczu Trójkolorowi utrzymali dziewięciobramkową przewagę i na przerwę zeszli wygrywając 19:10.
Po zmianie stron obraz gry nie uległ niestety zmianie. Biało-czerwoni próbowali odrabiać starty za sprawą indywidualnych akcji rozgrywających, wysoka defensywa rywali połączona ze świetną komunikacją skutecznie jednak przerywała większość naszych ataków. Rezultat spotkania w pojedynkę starał się odmienić jeszcze Bartosz Kowalczyk, młody rozgrywający nie mógł jednak liczyć na odpowiednie wsparcie kolegów.
Trójkolorowi bez najmniejszych problemów utrzymali wysokie prowadzenie do końca spotkania, w ostatnim kwadransie dobijając nasz zespół. Jeszcze w 47. minucie Polacy przegrywali "tylko" 17:25, fatalna skuteczność w końcówce zawodów spowodowała jednak, że rywalizacja zakończyła się ich porażką 18:34.
Przegrana z Francuzami przekreśliła szanse Biało-czerwonych na awans do półfinału mistrzostw Europy. Ekipę trenera Kuptela czeka jeszcze w środę mecz z niepokonanymi dotąd Węgrami, a potem nasza drużyna zagra o miejsca 5.-8. Początek spotkania z Madziarami o godz. 19:00.
Francja - Polska 34:18 (19:10)
Francja:
Bonneau, Meyer - Bouchillou 5, Minne 5, Mocquais 5, Mem 4, Nozeran 4, Ferrandier 3, Garain 3, Fabregas 2, Lenne 1, Richardson 1, Zahm 1, Billant, Kounkoud, Lagarde.
Polska:
Szot, Skrzyniarz - Kowalczyk 4, Majdziński 4, Kawka 3, Moryto 2, Rolka 2, Brukwicki 1, Cichocki 1, Janikowski 1, Bekisz, Mastalerz, Mrozowicz, Pietruszko, Skibiński, Wypych.
Sędziowali:
Tomislav Cindrić oraz Robert Gonzurek (Chorwacja).
Tabela grupy M2: