Przez wiele lat związany z Zagłębiem Lubin Michał Świrkula do Głogowa trafił ubiegłego lata po rocznej przygodzie z grą w lidze luksemburskiej. Po udanym początku sezonu, w którym "Świrek" stworzył uzupełniający się duet z Rafałem Stacherą między słupami bramki Chrobrego, w grudniu w wyniku problemów z kolanem zawodnik poddany został zabiegowi operacyjnemu. W efekcie przez kilka miesięcy nie mógł pomóc swoim kolegom w walce na parkiecie.
[ad=rectangle]
Bramkarz kilkanaście dni temu wraz z głogowskim zespołem rozpoczął przygotowania do nowego sezonu PGNiG Superligi. Jednak uraz znów dał o sobie znać, co stanęło na przeszkodzie normalnym treningom. - Okazało się, iż z powodu dalszych problemów z kolanem będzie musiał mieć kolejną przerwę i uznałem, że najuczciwszym rozwiązaniem będzie zaproponowanie rozwiązania umowy. I tak też się stało - wyjaśnia.
Świrkula przyznaje, iż podejmie kolejną próbę leczenia. Liczy się jednak z tym, iż kontuzja ta możne uniemożliwić mu dalsze kontynuowanie kariery sportowej. - Może się okazać, że to nie wystarczy, tak już zostanie i trzeba będzie zakończyć granie. Jednak będę próbował, bo to leży w naturze sportowca. Czuję, że jestem jeszcze w stanie podjąć to wyzwanie i mam nadzieję wrócić na parkiet jako zawodnik - dodaje.
W najbliższym sezonie w kadrze Chrobrego oprócz Stachery trener Krzysztof Przybylski w obsadzie bramki będzie miał do dyspozycji powracającego z wypożyczenia Michała Kapelę. Najprawdopodobniej do pierwszego zespołu dołączony zostanie bramkarz juniorskiej drużyny Tomasz Piskorski.