- Spotkamy się wszyscy w tym tygodniu i zastanowimy, jak zlikwidować poszczególne długi, a co za tym idzie nieporozumienia na linii klub - drużyna. Chciałbym nadmienić, że jeśli zawodnicy w ogóle zrezygnują z gry, a więc Stal nie przystąpi do sezonu, siłą rzeczy nie będzie mowy o żadnych wypłatach. Szantaż szantażem, ale zdrowy rozsądek musi zwyciężyć - twierdzi prezes.
[ad=rectangle]
Marek Szpera, rozgrywający Stali, podkreśla, że zawodnicy domagają się po prostu tego, na co zasługują. Każdy bowiem powinien za swoją pracę otrzymywać wynagrodzenie. - Naszej postawy szantażem na pewno nazwać nie można - stwierdził w rozmowie z portalem.
Władze miasta podkreślają, że należy spokojnie zmierzyć się z tematem. Nie chcą one podejmować pochopnych decyzji. Obecnie szczypiornistom są wypłacane comiesięczne stypendia. Magistrat, jak zapewnia, jest w stałym kontakcie z klubem.
Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!
Źródło: Supernowosci24.pl