Kostrzewa do Mielca trafił w 2012 roku i z końcem obecnych rozgrywek w mieleckim klubie kończy mu się dwuletni kontrakt. Mimo że działacze PGE Stali zaproponowali mu nową umowę, sam zawodnik zastanawia się nad zmianą barw i spróbowaniem swoich sił poza granicami kraju.
- Gdzie zagram w przyszłym sezonie? Jeszcze nie wiem. Jest trochę czasu, choć to tak i dużo i niedużo. Dostałem propozycję z Mielca, z czego się bardzo cieszę, ale nie chciałbym składać żadnych deklaracji. Prowadzę rozmowy i na przełomie dwóch tygodni podejmę decyzję - zdradza w rozmowie z naszym portalem.
W kontekście Kostrzewy wielokrotnie poruszany był temat wyjazdu za granicę. Król strzelców sezonu 2012/13 przyznaje jednak, że sprawa zmiany klubu i spróbowania sił w innej lidze nie jest wcale taka łatwa. Sam zawodnik musi liczyć się z tym, że w nowym zespole mógłby otrzymać mniej minut na parkiecie niż obecnie, a to mogłoby przeszkodzić mu w walce o miejsce w składzie reprezentacji Polski.
- Nie ukrywajmy, wyjazd nie jest taki prosty. Kiedyś dwa kierunki przyciągały każdego zawodnika, marzeniem było grać w Hiszpanii czy w Niemczech. Obecnie w Hiszpanii sytuacja mocno skomplikowała się pod względem finansowym, a do 1. Bundesligi jest się niezwykle ciężko przebić. Niemcy po słabych wynikach kadry mają teraz proniemiecką politykę i faworyzują swoich zawodników - wyjaśnia.
Kostrzewa rozważa możliwość wyjazdu za granicę, jak sam jednak przyznaje, prowadzi również rozmowy z klubami w Polsce. To właśnie nasz rynek zaczyna coraz częściej przyciągać zawodników z Europy. - Rozmawiam z klubami z naszego kraju, Polska jest coraz częściej dostrzegana i to rynek, który prężnie się rozwija. Ludzie chcą tu grać, poziom ligi idzie do góry, a kluby wzmacniają się finansowo. Proszę zobaczyć ilu Polaków już wróciło, a ilu zamierza wrócić. U nas poziom rośnie - sportowo i finansowo. Jeżeli więc nie trzeba będzie wyjeżdżać, to będę kontynuował karierę tutaj, bo bardzo dobrze czuję się w Polsce - kończy.