Jak przekazał obecnym na spotkaniu członkom Płockiego Stowarzyszenia Sympatyków Piłki Ręcznej prezes Robert Raczkowski, wbrew krążącym plotkom wszyscy zawodnicy występujący aktualnie w Orlen Wiśle Płock znają już swoją przyszłość. Część z tych, o których przydatności zadecydował trener Manolo Cadenas podpisała już nowe umowy, pozostali złożą swoje podpisy w niedalekiej przyszłości.
W letniej przerwie w klubie dojdzie do stosunkowo sporych przetasowań. Jak wyjawił Raczkowski, do drużyny dołączy maksymalnie sześciu nowych zawodników, wytypowanych wcześniej przez trenera Cadenasa. - Gra w Wiśle ma być wyróżnieniem, a nie przystankiem w drodze do lepszego klubu. Szukamy zawodników z charakterem, o odpowiednich umiejętnościach, którzy będą walczyć za ten klub i kibiców - stwierdził Hiszpan.
Rozmowy są już finalizowane, a informacje o podpisaniu kontraktów przekazane zostaną w momencie, który obie strony (klub i poszczególni gracze) uznają za stosowny. Działacze Wisły ponadto cały czas monitorują rynek transferowy, muszą się jednak liczyć z ograniczeniami finansowymi.
Raczkowski zapewnił także, że finanse płockiego klubu są stabilne. Przed rozpoczęciem sezonu 2013/14 podpisana została nowa umowa ze sponsorem strategicznym, firmą Orlen, która obowiązywać będzie do końca czerwca 2016 roku. Zarząd nadal poszukuje jednak nowych partnerów biznesowych, na współpracę z którymi gotowy jest PKN Orlen.
Głównym tematem spotkania były jednak ostatnie słabe wyniki Nafciarzy (porażki z KS Azotami Puławy i MMTS-em Kwidzyn), za które zgodnie z zapisem w kontrakcie pełną odpowiedzialność ponosi trener Manolo Cadenas. Hiszpan wspomniane przegrane traktuje jako osobistą porażkę. Cadenas wraz z zarządem klubu przeprowadzili już rozmowy z każdym z zawodników, oceniając jego grę. Hiszpan zapewnił, że dołoży wszelkich starań, by dyspozycja jego podopiecznych uległa wkrótce poprawie.
Działacze Wisły liczą ponadto, że Orlen Wisła II Płock wkrótce powróci na pierwszoligowe parkiety i będzie stanowiła solidne zaplecze dla pierwszej drużyny.