Drużyna Krzysztofa Kotwickiego w zeszłotygodniowym spotkaniu w Płocku była jedynie tłem dla bardzo dobrze dysponowanych Nafciarzy. Orlen Wisła od pierwszych minut dominowała na parkiecie, po kilkunastu minutach wypracowując sobie zdecydowaną przewagę. Płocczanie triumfowali ostatecznie 33:24, dzięki czemu przed rewanżowym starciem na parkiecie rywala mogą być już praktycznie pewni awansu do półfinału krajowego pucharu.
Kwidzynianie, pomimo wysokiej porażki oraz trudnej sytuacji (kontuzje w zespole, ponadto MMTS walczy o miejsce w play-offach), nie zamierzają odpuszczać środowego spotkania. - Co kryje się pod pojęciem odpuścić mecz? To znaczy biegać tyłem? Nie rzucać bramek? Mamy wąski skład, na parkiet wychodzą ci co grają i grają jak potrafią najlepiej. Jak wyjdzie nam to w trakcie meczu, tak wyjdzie - stwierdza trener Kotwicki.
- Nie rozumiem nawet, jak mógłbym powiedzieć zespołowi, że odpuszczamy mecz, żeby oszczędzić siły. To herezja, wychodzimy na parkiet i gramy. Może nie zagramy tak, żeby się pozabijać, ale musimy zagrać swoje i potraktować to starcie treningowo. Klasa przeciwnika jest większa i musimy wyjść i z nim powalczyć - dodaje.
Czy MMTS będzie w stanie zagrozić Wiśle i odrobić straty w rewanżowym spotkaniu? Początek meczu w Kwidzynie o godz. 18:00.