Sborna bezradna. Spacerek Chorwatów - relacja z meczu Rosja - Chorwacja

Reprezentacja Chorwacji we wtorek nadspodziewanie łatwo pokonała Rosję i jest już o krok od awansu do półfinału mistrzostw Europy. Ostatnim rywalem podopieczny Slavko Goluzy będą Polacy.

Spotkanie znakomicie rozpoczęli Chorwaci. Dobra gra w obronie oraz skuteczne interwencje Mirko Alilovicia pozwoliły im wyprowadzać szybkie ataki. Po trafieniu Domagoja Duvnjaka szczypiorniści z Bałkanów prowadzili już 4:0. Rosjanie mieli ogromne problemy ze sforsowaniem aktywnej obrony rywali, w pierwszych minutach bramki dobywali głównie poprzez skuteczne egzekwowanie rzutów karnych. Widząc nieporadność swojego zespołu już w 12 minucie o czas poprosił Oleg Kuleshov. Przekazane uwagi jednak nie pomogły, w dalszym ciągu Rosjanie nie mieli pomysłu na skuteczne skonstruowanie ataku pozycyjnego.

Chorwaci natomiast z łatwością dochodzili do pozycji rzutowych. W zdobywaniu bramek nie przeszkadzał im zbytnio słabo dysponowany Vadim Bogdanov, który raz po raz musiał wyciągać piłkę z siatki. Po dwóch efektownych rzutach z drugiej linii Ivana Sliskovica po nieco ponad kwadransie gry Chorwaci prowadzili już 11:3. Ospale i niemrawo grający Rosjanie nieco się przebudzili w końcówce pierwszej połowy. Wysokie prowadzenie uśpiło nieco czujności Chorwatów, którzy popełnili kilka błędów w ataku. Pozwoliło to Rosjanom odrobić część strat. Pierwszą połowę zakończył efektownym lobem z linii siedmiu metrów Zlatko Horvat, ustalając wynik 16:11.

Piłka ręczna na SportoweFakty.pl - nasz profil na Facebooku. Dla wszystkich fanów szczypiorniaka i nie tylko! Kliknij i polub nas.

W drugiej połowie w bramce Rosjan pojawił się Nikolay Sorokin, jednak nie było on w stanie pomóc swojej drużynie w zatrzymaniu świetnie dysponowanych Chorwatów. Podopieczni Slavko Goluzy dobrze rozpoczęli drugie trzydzieści minut. Pomimo momentami sporego chaosu na parkiecie po trafieniu Igora Voriego ponownie wyszli na ośmiobramkowe prowadzenie 20:12. Rosjanie starali się odrobić starty, jednak było to trudne w sytuacji, gdy nie wykorzystuje się sytuacji sam na sam i gubi piłkę kontrataku. Zawodnicy Sborniej nawet z linii siedmiu metrów mieli problem ze zdobywaniem bramek, szczególnie, gdy na przeciwko stał Venio Losert.

Przy wysokim prowadzeniu trener Chorwatów mocno rotował składem. Na parkiecie pojawili się rezerwowi gracze. Szansę zaprezentowania swoich umiejętności otrzymali m.in. Ivan Nincević czy Denis Buntić. Skrzydłowy w końcówce spotkania popisał się kilkoma skutecznymi akcjami. Na ławce rezerwowych cały mecz spędził natomiast Ivan Cupić. W zespole Sbornej zabrakło dwójki kluczowych graczy Pavela Atmana i Sergeia Gorboka. Czyżby trener oszczędzał ich siły na mecz z Białorusią? Rosjanie starali się w końcówce zmniejszyć rozmiary porażki, jednak bezskutecznie. Podopieczni Olega Kuleshova rozegrali we wtorek bardzo słabe spotkanie i nie byli w stanie nawet przez chwilę zagrozić Chorwatom, którzy zakończyli mecz pewnym zwycięstwem.

Rosja - Chorwacja 25:33 (11:16)

Rosja: Bogdanov (4/19 - 21%), Sorokin (4/22 - 18%) - Poliakov 5, Aslanyan 4, Kovalev 4/2, Skopintsev 3, Aflitulin 2, Kudinov 2, Pyshkin 2, Shishkarev 2, Zhitnikov 1, Igropulo, Shelmenko.
Karne: 2/4.
Kary: 4 min.

Chorwacja: Alilovic (8/24 - 33%), Losert (2/11 - 18%) - Horvat 7/4, Sliskovic 5, Vori 5, Buntic 3, Nincevic 3, Strlek 3, Duvnjak 2, Kopljar 2, Valcic 2, Bicanic 1, Musa, Gojun, Vukovic.
Karne: 4/4.
Kary: 2 min.

Kary: Rosja - 4 min. (Igropulo, Skopintsev- po 2 min.); Chorwacja - 2 min. (Strlek - 2 min.).

Sędziowie: Bogdan Nicolae Stark, Romeo Mihai Stefan (Rumunia).

MDrużynaMZRPBramkiPkt
1 Francja 5 4 0 1 157:140 8
2 Chorwacja 5 4 0 1 147:126 8
3 Polska 5 3 0 2 145:136 6
4 Szwecja 5 3 0 2 138:137 6
5 Rosja 5 1 0 4 141:154 2
6 Białoruś 5 0 0 5 137:172 0
Źródło artykułu: