W sobotę nielbistów czeka kolejne spotkanie ligowe. Wągrowczanie walczyć będą o kolejne punkty w Poznaniu z miejscowym MKS-em. Pod koniec ubiegłego tygodnia Nielba Wągrowiec rozegrała trzy mecze podczas turnieju międzynarodowego drugich reprezentacji. Czy żółto-czarni ustrzegli się podczas tych zawodów kontuzji i przystąpią do derbów Wielkopolski w pełnym składzie?
Ewentualnych urazów związanych z uczestnictwem nielbistów w wyczerpującej imprezie bardzo obawiał się Zbigniew Markuszewski. - Uważałem, że ten turniej był bardzo ryzykowny. W takiej imprezie ambicja przerasta czasami zapotrzebowanie. Wiedziałem, że chłopcy pójdą na całość i walczyć będą na sto procent. Była więc pewna możliwość odniesienia kontuzji. Jak się okazało, nasi zawodnicy zagrali rewelacyjnie. Obyło się bez urazów. Miałem sporo obaw, skończyło się bardzo pozytywnie. Zarówno gracze, jak i ja, otrzymaliśmy po turnieju bardzo wiele odpowiedzi na nasze pytania. Do kolejnego meczu ligowego przystąpimy w optymalnym składzie - zapewnia trener Nielby Wągrowiec.
Jak wyglądały przygotowania do spotkania z MKS-em Poznań? Na jakie elementy ukierunkowane były treningi wągrowieckiej drużyny? - W dalszym ciągu nie przygotowujemy się pod konkretny zespół. Cały czas próbujemy realizować to, co sobie założyliśmy, czyli zgranie zespołu i wprowadzenie pewnych drobnych korekt w obronie i w ataku. Pracujemy nad konsekwencją wykonywania niektórych rzeczy w ataku pozycyjnym oraz w kontrze, w której mieliśmy pewne problemy i teraz chcemy ją pozmieniać, aby wychodziła nam zdecydowanie lepiej - tłumaczy wągrowiecki szkoleniowiec.
Kolejny mecz ligowy to dla żółto-czarnych starcie z beniaminkiem - zespołem, który występował niedawno w niższej lidze. Czy ten element może mieć negatywny wpływ na koncentrację zawodników? - Mam nadzieję, że nie. Chociaż kadra narodowa B pokazała, że można się bardzo łatwo zdekoncentrować. Liczę, że nasi gracze podejdą do tego meczu bardzo skoncentrowani. Wiedzą, że nie możemy pozwolić sobie na porażkę. Liczymy też oczywiście na pomoc naszych kibiców. Nasi sympatycy zawsze byli kolejnym zawodnikiem naszego zespołu. Jestem przekonany, że pomogą nam w kolejnym spotkaniu - sądzi Zbigniew Markuszewski.
