Możliwość sprawdzenia się na tle rywala z najwyższej klasy rozgrywkowej w Polsce jest dla obu klubów ogromną szansą. Każda z drużyn górnej połowy tabeli PGNiG Superligi będzie bowiem ogromną atrakcją zarówno dla samych zawodników, jak i przede wszystkim dla kibiców, którzy z chęcią zobaczyliby w swoim mieście czołowych szczypiornistów kraju. To sprawia, że w środowym meczu w Elblągu żadna ze stron nie zamierza odpuszczać.
Przedstawiciele elbląskiego klubu wielokrotnie podkreślali już, że ich priorytetem są rozgrywki ligowe. Mimo tego, zmagań w krajowym pucharze nie traktują po macoszemu. - Liga jest bardzo ważna, ale to nie oznacza że odpuścimy Pomezanii meczu pucharowy. Takiej sytuacji nikt nie bierze pod uwagę! - zaznacza kierownik Meble Wójcika, Jerzy Kruszewski.
Środowe starcie będzie dla Polski Cukier-Pomezanii Malbork szansą wzięcia rewanżu na elbląskiej drużynie za ligową porażkę z początku października. Meblarze nie zamierzają jednak pozwolić rywalowi na rozwinięcie skrzydeł. Celem przyświecającym ich występowi w środowy wieczór będzie możliwość rywalizacji z klubem z Superligi. - Zdajemy sobie sprawę, że zaszliśmy już na tyle daleko, że teraz trzeba grać do końca. Chcemy uszczęśliwić elbląskich kibiców, bo jeżeli teraz wygramy, to w następnej rundzie zagramy już z klubem z Superligi. To byłoby pewne urozmaicenie dla nas, ale też spora impreza dla prestiżu miasta - dodaje Kruszewski.
Środowy mecz II rundy eliminacji Pucharu Polski między Meble Wójcik Elbląg a Polski Cukier-Pomezanią Malbork zaplanowany został na godz. 18:00.