W debiutanckim spotkaniu zawodnicy MKS-u Poznań przegrali z Pomezanią 28:31. Sądząc po przebiegu spotkania, w meczu z SMS-em Gdańsk poznaniacy nie stoją na przegranej pozycji. - Myślę, że w pierwszym meczu pokazaliśmy, że stać nas na przyzwoitą piłkę ręczną nawet w starciu z faworytami. Punktów nie zdobyliśmy, ale pozostawiliśmy po sobie dobre wrażenie. W drugiej kolejce podejmujemy gdański SMS. To bardzo niewygodny rywal, o czym przekonała się już drużyna z Olsztyna. Ambitna, żywiołowa młodzież kierowana przez Darka Tomaszewskiego w poprzednim sezonie pokazała, że z powodzeniem może rywalizować o wysokie lokaty - mówi opiekun MKS-u.
Trener Doman Leitgeber przed meczem ma poważny problem. W pierwszej kolejce kontuzji doznał Michał Kasperczak, który miał być podporą defensywy. - Po kontuzji Michała musimy przemeblować defensywę. Dużo czasu na to nie mamy, bo do meczu pozostało już tylko kilka dni - mówi. Kontuzja rozgrywającego drużyny z Poznania może być okazją dla innych zawodników. - Mam nadzieję, że każdy kto dostanie możliwość gry pokaże się z dobrej strony i dołoży swoją cegiełkę do historycznego zwycięstwa. Nastroje są bojowe i mam nadzieję, że wspólnie z SMS-em stworzymy fajne, sportowe widowisko - kończy.
Początek spotkania w sobotę o godzinie 18:00.