Opiekun malborskiej drużyny sporo obiecuje sobie po grze młodego skrzydłowego, Marka Baraniaka, który na Pomorze przeniósł się z rozwiązanego GSPR-u Gorzów Wielkopolski. - Miałem okazję oglądać tego chłopaka zaledwie raz, gdy GSPR grał u nas w Malborku i Marek napsuł nam wówczas sporo krwi. Myślę, że ma spory potencjał i liczę, że u nas rozwinie skrzydła - mówi Stankiewicz.
Szeregi Polski Cukier-Pomezanii zasilił ponadto mający za sobą grę w WKS Grunwaldzie Poznań leworęczny rozgrywający, Maciej Suwisz. Przez ostatnie dwa sezony nie grał jednak zbyt wiele. - Maciek ma za sobą przeszłość, ale po raz ostatni widziałem go dwa lata temu. Akurat w meczu z moją poprzednią drużyną (Sokołem Kościerzyna - przyp. red.) zerwał więzadła krzyżowe i od wtedy nie grał - opowiada Stankiewicz. Swojemu nowemu podopiecznemu chce dać jednak szansę. - Maciek chce spróbować swoich sił. Jeżeli będzie przydatny dla zespołu, to nic, tylko się cieszyć - dodaje.
Ponadto do drużyny z Malborka dołączyli młodzi Krystian Rudnicki i Marcin Michalski. - Na ich temat nie mogę jednak na razie nic powiedzieć - szczerze przyznaje opiekun Pomezanii. Zespół Stankiewicza na pierwszym treningu spotka się 6 sierpnia. Wcześniej jego podopieczni mają przygotować się indywidualnie pod względem kondycyjnym.