Sobotni mecz udowodnił, jak duża różnica klas dzieli jeden ze słabszych zespołów mijającego już sezonu PGNiG Superligi i wicemistrza pierwszoligowych rozgrywek. Ambitnie walczące piłkarki z Kościerzyny nie były w stanie nawiązać wyrównanej rywalizacji z chorzowiankami, od pierwszych minut oglądając plecy rywalek.
Po zaledwie dwunastu minutach rywalizacji Niebieskie wygrywały już 9:3, spokojnie kontrolując wydarzenia na parkiecie w trakcie kolejnych minut i nie pozwalając przeciwniczkom na nawiązanie kontaktu. Podopieczne Zenona Łakomego prezentowały zdecydowanie wyższy poziom, zarówno podczas rozgrywania ataku pozycyjnego, jak i w grze w defensywie. Do przerwy zasłużenie wygrywały 17:10.
Po zmianie stron przyjezdne pozwoliły ekipie z Kościerzyny na trochę większą swobodę, co gospodynie skrzętnie wykorzystały w kolejnych minutach. W 35. minucie przewaga chorzowianek stopniała do pięciu bramek (14:19), a w 48. minucie wynosiła o jedno trafienie mniej (19:23). Mimo iż UKS PCM nacierał, piłkarki trenera Łakomego nie pozwoliły rywalkom na więcej, w ostatnich minutach ponownie odjeżdżając i tryumfując 29:22.
Pierwsze spotkanie praktycznie rozstrzygnęło więc losy baraży o pozostanie lub awans do PGNiG Superligi. Choć w przyszłym tygodniu (nie wiadomo jeszcze czy w środę czy w sobotę) rozegrany zostanie mecz rewanżowy, to ciężko oczekiwać, by Niebieskie roztrwoniły aż siedmiobramkową zaliczkę.
UKS PCM Kościerzyna - KPR Ruch Chorzów 22:29 (10:17)
Sędziowali:
Grzegorz Młyński oraz Bartłomiej Skwarek (woj. mazowieckie).
Widzów: 295.