Początek konfrontacji w Grakjaer Arena należał do Elverum Handball, które za sprawą efektownych trafień lewoskrzydłowego Andre Lindboe prowadziło 3:1 (5'). To były jednak miłe złego początki dla norweskiej drużyny. Podopieczni Christopha Bergera stracili dziewięć bramek z rzędu, z czego aż trzy grając... w przewadze!
Jakby tego było mało niemiłosiernie obijali bramkę strzeżoną przez Andersa Petersena. Golkiper Team Tvis Holstebro legitymował się aż 62 procentową skutecznością obron (5/8) i głównie za jego sprawą Smoki wyszły na prowadzenie 10:3 (16'). Przyjezdni razili nieskutecznością, a przełamanie rzutowej niemocy nastąpiło dopiero po bagatela piętnastu minutach! Jeszcze przed przerwą Elverum zdołało nieco poprawić bramkowy dorobek, schodząc do szatni z bagażem sześciu trafień.
Drugą partię Smoki rozpoczęły z impetem - 22:10 (37'). Bolączką gości wciąż były problemy ze zdobywaniem bramek, a to głównie efekt bardzo dobrze zorganizowanej i agresywnej defensywy Team Tvis Holstebro oraz kapitalnej dyspozycji w bramce Andersa Petersena. Pierwsze trafienie po przerwie Elverum zdobyło dopiero w... 40 minucie. Z biegiem czasu podopieczni Klavsa Bruuna Jorgensena systematycznie powiększali prowadzenie, odnosząc gładkie i efektowne zwycięstwo 33:18. Najjaśniejszą postacią w ekipie z Holstebro był rozgrywający Michael Damgaard, zdobywca 8 bramek. Smoki są jedyną niepokonaną drużyną w grupie C, w której objęli prowadzenie.
W Mannheim odbył się szlagierowy pojedynek 4. kolejki Pucharu EHF, w którym
Rhein-Neckar Löwen podejmował KIF Kolding. Ekipa z Bundesligi dobrze rozpoczęła
spotkanie - 6:2 (9'). Po ospałym początku Skandynawowie zaczęli odrabiać straty, dzięki trafieniu obrotowego Rasmusa Jensena w 22. minucie pojedynku było już tylko 9:10 dla RNL. Ostatni akt pierwszej partii należał jednak zdecydowanie do gospodarzy, a pierwszoplanową postacią pojedynku był serbski rozgrywający Zarko Sesum, zdobywca 5 trafień.
Podopieczni Gudmundura Gudmundssona po przerwie poszli za ciosem. Jak w transie bronił Goran Stojanović, dzięki czemu Lwy na kwadrans przed końcową syreną miały już okazałą zaliczkę - 24:17 (46'). Duńczycy walczyli jednak do samego końca o korzystny rezultat. Dwadzieścia sekund przed końcem przegrywali już tylko 25:28, a dodatkowe trafienie mogło mieć kluczowe znaczenie w kontekście zajęcia pierwszego miejsca w grupie przez KIF Kolding. Goście wycofali bramkarza i wypracowali klarowną sytuację obrotowemu, jednak rzut Jensena obronił Stojanović, który został bohaterem Lwów.
Wyniki niedzielnych spotkań 4. kolejki Pucharu EHF
Grupa B
Rhein-Neckar Löwen - KIF Kolding 28:25 (16:10)
Najwięcej bramek: dla RNL - Zarko Sesum 10, Bjarte Myrhol 5; dla Kolding - Rasmus Jensen 6, Kim Andersson, Kasper Irming, Lukas Karlsson - wszyscy po 4.
# | Drużyna | M | Z | R | P | Bramki | Pkt |
---|---|---|---|---|---|---|---|
1. | Frisch Auf! Goeppingen | 6 | 6 | 0 | 0 | 181:155 | 12 |
2. | Fraikin BM Granollers | 6 | 3 | 0 | 3 | 171:165 | 6 |
3. | FC Porto | 6 | 2 | 0 | 4 | 159:170 | 4 |
4. | HC Midtjylland | 6 | 1 | 0 | 4 | 155:176 | 2 |
Grupa C
Team Tvis Holstebro - Elverum Handball 33:18 (16:10)
Najwięcej bramek: dla Holstebro - Michael Damgaard 8, Patrick Wiesmach 5, Mads Christiansen, Jakob Thoustrup - obaj po 4; dla Elverum - Andre Lindboe 6.
# | Drużyna | M | Z | R | P | Bramki | Pkt |
---|---|---|---|---|---|---|---|
1. | SC Magdeburg | 6 | 5 | 1 | 0 | 200:146 | 11 |
2. | Grundfos Tatabanya | 6 | 4 | 0 | 2 | 161:157 | 8 |
3. | KIF Kolding | 6 | 2 | 1 | 3 | 166:172 | 5 |
4. | Maccabi Castro Tel Awiw | 6 | 0 | 0 | 6 | 146:198 | 0 |