Spodziewałyśmy się dużo większej walki - wypowiedzi po meczu Interferie Zagłębie - SPR Asecco

W szlagierowym meczu 1. kolejki ekstraklasy kobiet lubinianki przegrały wyraźnie z SPR-em Asseco Lublin 23:32 (12:15). Co do powiedzenia miały po meczu szczypiornistki obu drużyn?

Magdalena Chemicz (SPR Asecco): Spodziewałyśmy się dużo większej walki ze strony Zagłębia. My tak naprawdę wygrałyśmy ten mecz, gdyż grałyśmy bardzo zespołowo. Zagrałyśmy skutecznie w ataku i dobrze w obronie, stąd też i moja lepsza gra w bramce. To był dopiero pierwszy mecz i wydaje mi się, że forma nie jest jeszcze optymalna. Jeszcze wszystko przed nami i nie warto prognozować, kto zagra o złoty medal. Na pewno Zagłębie będzie się w tej walce liczyć.

Aleksandra Jacek(Interferie Zagłębie): Nie spodziewałyśmy się takiego początku ligi. Nie mamy nic na swoje usprawiedliwienie. Obejrzymy mecz jeszcze raz na spokojnie, będziemy wiedzieć jakie błędy popełniłyśmy i na pewno wyciągniemy z nich wnioski już przed najbliższym meczem w Gdyni.

Natalia Ciepłowska (Interferie Zagłębie): Zagrałyśmy przede wszystkim słabo w obronie i nieskutecznie w kontrataku. Popełniłyśmy również dużo niewymuszonych błędów, co nie powinno się nam zdarzać, szczególnie kiedy gramy z tak silnym przeciwnikiem, jakim jest SPR. Wielka szkoda, że nie udało się nam zdobyć punktów tym bardziej, że grałyśmy na własnym parkiecie.

Karolina Semeniuk (Interferie Zagłębie): Kompletnie nie wiem co się wydarzyło. Wyszłyśmy na mecz skoncentrowane, ale w pewnym momencie coś jakby w nas pękło. Praktycznie od początku spotkania zagrałyśmy słabo w obronie, do tego zupełnie nie wychodziły nam kontrataki i to było według mnie główną przyczyną przegranej. Jest to porażka bardzo bolesna, bo nie dość, że odniesiona na własnym parkiecie, to jeszcze różnicą tylu bramek.

Joanna Obrusiewicz (Interferie Zagłębie): Zaczęłyśmy mecz bardzo nerwowo w obronie. Praktycznie nie przeprowadzałyśmy kontr. Nie zmuszałyśmy przeciwnika do popełniania błędów. Po prostu zagrałyśmy słaby mecz.

Komentarze (0)