Po zwycięstwie w Głogowie, Nafciarze myślami są już przy sobotnim pojedynku z Team Tvis Holstebro - Widzieliśmy jednak już kilka DVD z ich meczami. Grają bardzo podobną piłkę ręczną do Elverum - wykorzystanie kontry, szybkie wznowienia, wysoka obrona 3-3. To będzie trudny dla nas mecz, ale spodziewamy się, że dwa punkty zostaną w Płocku - powiedział Petar Nenadić na łamach oficjalnej strony Orlen Wisły Płock.
Zawodnicy płockiego klubu liczą na pomoc swoich kibiców. Do tej pory Orlen Arena wypełniała się szczelnie tylko przy okazji pojedynków z Vive Targami Kilce. Nafciarze spodziewają się, że spotkania w ramach rozgrywek Pucharu EHF wywołają u płockich sympatyków szczypiorniaka większe zainteresowania niż ligowe mecze z przeciętnymi rywalami.
- Jeśli nasza hala zapełni się w ilości 4-5 tysięcy, to może to ich nieco wystraszyć, bo nigdy nie grali przed taką żywiołową publicznością. Myślę, że chcą w Płocku zaprezentować dobry handball, jednak jeśli zwietrzą szansę na zwycięstwo, to ją wykorzystają. My natomiast nie możemy dać im nadziei na korzystny rezultat. Liczę, że po dwóch miesiącach hala zapełni się do ostatniego miejsca - zakończył serbski rozgrywający.
Petar Nenadić: Tvis nigdy nie grało przed taką publicznością
Orlen Wisła Płock w sobotę rozegra spotkanie 2. kolejki fazy grupowej Pucharu EHF. Nafciarze w pojedynku z Team Tvis po raz pierwszy będą mieli okazję zaprezentować się przed własną publicznością.