W tym artykule dowiesz się o:
W sobotni wieczór legnicki zespół czeka bardzo ważny mecz z lokalnym rywalem. Trener Marek Motyczyński docenia klasę Zagłębia Lubin, z którym w pierwszej rundzie jego zespół wysoko przegrał 22:33. - Teraz będzie to jednak całkiem inny mecz. Przepracowaliśmy solidnie styczeń. Dużo uwagi zwracaliśmy na poprawę skuteczności w ataku pozycyjnym. Cieszy postawa naszych młodych zawodników. Oni z każdym miesiącem są coraz bardziej doświadczeni i przez to więcej dają drużynie - mówi Marek Motyczyński. Recepta na zwycięstwo? Zdaniem doświadczonego szkoleniowca jest ona prosta. - Atuty Zagłębia to mocna bramka i kontry. Jeśli Adam Malcher "zaskoczy" to zamuruje bramkę. Wtedy lubinianie uruchomią swoje kontry. A ma je kto wykańczać, bo mają dobrych skrzydłowych: Gumińskiego i Bartczaka. Słabe strony Zagłębia? Oczywiście są. Na przykład brak wartościowych zmienników - twierdzi Motyczyński. - Kluczem do wygranej będzie dobra skuteczność w ataku pozycyjnym. Tylko w ten sposób wyeliminujemy lubińskie kontry. Jeśli się to nie uda, będzie o punkty bardzo ciężko - dodaje opiekun 11.drużyny PGNiG Superligi.