Pierwszy sparing Zec Sambora Tczew

Oba zespoły przystąpiły do meczu w mocno zmienionych składach. W Samborze obok graczy kończących zeszłoroczne rozgrywki, pojawili się szczypiorniści skonfliktowani z byłem trenerem oraz zawodnicy, którzy w ostatnich latach z różnych przyczyn zaprzestali treningów. Natomiast w zespole gości w porównaniu z poprzednim sezonem doszło do kilku istotnych wzmocnień.

Za największe wzmocnienie Pomezanii Malbork należy uznać pozyskanie dwóch zawodników spadkowicza z ekstraklasy Techtransu-Darad Elbląg, a mianowicie Babickiego i Cielątkowskiego. Kolejnym wzmocnieniem jest pozyskany z Sambora Tczew, wyróżniający się w zeszłym sezonie w I lidze Marcin Czarnecki. Dodając do tego doświadczonego Jaśkiewicza oraz wracającego po kontuzji Mariusza Balawejdera (obaj z przeszłością w ekstraklasie), to na "papierze" Pomezania jest bardzo silna.

Sparing pokazał jednak, że same nazwiska nie grają. Bardzo ambitnie grający tczewianie od początku meczu narzucili swój styl, grali agresywnie w obronie, wyprowadzali skuteczne kontry i niemal przez cały mecz prowadzili różnicą 3-4 bramek. Jedynie na 10 min przed końcem meczu, goście "doskoczyli" na jedną bramkę, ale na więcej tczewianie nie pozwolili i ostatecznie wygrali 32:27.

Mecz rozgrywany był systemem 3x20 min, a na wyróżnienie zasłużyli w zespole gości Babicki i Balawajder, w zespole gospodarzy obaj bramkarze: Justa i Korda, oraz rozgrywający Karnowski i Ortmann.

Źródło artykułu: