Marcin Głębocki: Umiesz liczyć, licz na siebie

Wybrzeże Gdańsk kontynuuje świetną passę. Wygrało już dziewięć spotkań z rzędu. Duży wpływ na zwycięstwa ma gra obronna. Gdańszczanie tracą niespełna 24 bramki na mecz, najmniej w lidze.

Wybrzeże Gdańsk straciło w jedenastu meczach tego sezonu zaledwie 261 bramek. To 23,7 bramki na mecz. Taką średnią nie może się pochwalić nie tylko żaden zespół I ligi grupy A, ale również żadna drużyna I ligi grupy B oraz PGNiG Superligi. W ostatnim czasie gdańszczanie zrobili też postępy w ofensywie. Zdobywają średnio 31 bramek na mecz. - Od jakiegoś czasu lepiej idzie nam atak. W ostatnim meczu lepiej graliśmy właśnie w ofensywie i stąd się zrobił taki wynik. Na razie nie myślimy o awansie, skupiamy się na kolejnym meczu. Gra w ataku idzie nam coraz solidniej i liczę na to, że dalej będziemy podtrzymywali dobrą skuteczność - powiedział Marcin Głębocki, bramkarz czerwono-biało-niebieskich.

Siłą gdańszczan jest to, że po zimnym prysznicu na początku sezonu, do każdego spotkania podchodzą w pełnym skupieniu. - Już mieliśmy nauczkę na początku sezonu. Zawsze myślimy o najbliższym meczu i nie wybiegamy zbyt daleko w przyszłość. Wiemy co można stracić mając inne podejście i staramy się podejść do każdego spotkania tak samo - przekonuje Głębocki, którego drużyna mimo dziewięciu zwycięstw z rzędu, wciąż ma trzy punkty straty do KPR-u Legionowo. - Jest stare przysłowie - umiesz liczyć, licz na siebie. Liga jest jeszcze długa, ale mam nadzieję, że na końcu będziemy zadowoleni - dodał.

W tym sezonie jedynym zmiennikiem Głębockiego jest Artur Chmieliński, który z meczu na mecz broni coraz pewniej. - Najważniejsze, żeby pomóc chłopakom. Trzeba się cieszyć, że komuś idzie w tej bramce i tak na to trzeba patrzeć. Każdy chce grać jak najlepiej, ale jak mam słabszy dzień, to Artur Chmieliński też może pomóc chłopakom - stwierdził doświadczony bramkarz Wybrzeża. - Na pewno przez to, że mamy tylko dwóch bramkarzy, jest więcej pracy na treningach i to cieszy. Żeby tylko omijały nas kontuzje - wyraził nadzieję.

Teraz czerwono-biało-niebiescy jadą do Wolsztyna na bardzo ciężkie spotkanie z Wolsztyniakiem. - W moim mniemaniu może to być jeden z najcięższych meczów tej rundy. Wolsztyn to trudny teren, a Wolsztyniak jest niewygodną drużyną. Będzie się trzeba bardzo zmobilizować - zapowiada Marcin Głębocki, którego po tym spotkaniu czeka przerwa świąteczna. - Na pewno przerwa sie przyda. Będzie czas na odbudowanie kondycji, do tego z pewnością dojdą jakieś turnieje - zakończył.

Szczypiorniści Wybrzeża zmierzą się z Wolsztyniakiem
Szczypiorniści Wybrzeża zmierzą się z Wolsztyniakiem
Komentarze (0)