- Wszyscy ciężko zapracowali na te drugie nasze zwycięstwo w tym sezonie. Dwa punkty potrzebne były nam jak powietrze do oddychania. Z nich cieszę się bardziej niż z symbolicznego szampana. Wygrywaliśmy w pewnym momencie już 8 bramkami, ale to nie był wcale łatwy mecz. Czuwaj to niewygodny przeciwnik. Gra taki powiedziałbym trochę wesoły handball. Dużo biegają, rzucają z każdej pozycji, prą cały czas do przodu. My jednak byliśmy skuteczni. Rzuciliśmy po raz pierwszy w tym sezonie ponad 30 bramek! - mówi Paweł Gregor.
- Wygraliśmy dwa kluczowe mecze. Z Piotrkowianinem i teraz z Czuwajem. Myślę, że pokazaliśmy, że potrafimy nieźle grać i wygrywać z rywalami będącymi w naszym zasięgu. I na pewno nie stoimy na straconej pozycji jeśli chodzi o walkę o awans do fazy play off - dodaje leworęczny rozgrywający Siódemki Miedź.
Młodzieżowy reprezentant kraju zespołowi z Przemyśla rzucił aż 7 bramek. Tym samym zasygnalizował wzrost swojej formy. - Nie ukrywam, że od kilku już spotkań czuję się na parkiecie zdecydowanie lepiej niż na początku sezonu. Mam nadzieję, że zwyżka mojej formy pomoże drużynie również w pokonaniu Powenu Zabrze. Jestem jeszcze młodym zawodnikiem, w superlidze gram dopiero drugi sezon. Tym mogę chyba tłumaczyć wahania formy - kończy Paweł Gregor.
Paweł Gregor: Oni grali wesoły handball, my skuteczny
Rozgrywający Siódemki Miedź Paweł Gregor został uznany najlepszym zawodnikiem sobotniego meczu z Czuwajem Przemyśl za co otrzymał butelkę szampana.
Źródło artykułu: