Pierwszoligowe doświadczenie górą - relacja z meczu KSSPR Końskie - AZS UŁ PŁ Łódź

Zawodnicy KSSPR-u Końskie pokonali AZS UŁ PŁ Łódź w spotkaniu 1. kolejki I ligi grupy B. Poważnie osłabionych kadrowo konecczan do zwycięstwa poprowadził skrzydłowy, Wiktor Kubała (13 bramek).

Kłopoty zdrowotne czołowych szczypiornistów prześladują konecką siódemkę od początku okresu przygotowawczego. Długotrwałe urazy leczą Rafał Ratuszniak i Sebastian Smołuch, a tuż przed inauguracją ligi z kadry meczowej KSSPR-u wypadli Rafał Biegaj oraz doświadczeni Tomasz Napierała i Piotr Pawlak. Tak osłabiony zespół z Końskich przystąpił do pierwszego spotkania sezonu, w którym na własnym parkiecie podjął beniaminka z Łodzi.

Zawodnicy AZS-u UŁ PŁ Łódź znaleźli się na pierwszoligowych parkietach dzięki reorganizacji rozgrywek. Zespół ze stolicy województwa łódzkiego objął doświadczony trener Stanisław Mijas, a w szeregach klubu znalazło się kilku szczypiornistów, którzy występów w I lidze posmakowali w barwach miejscowego ChKS-u. W sobotnim pojedynku z ekipą KSSPR-u doświadczenie okazało się kwestią kluczową.

Spotkanie dobrze rozpoczęli gospodarze, którzy szybko wypracowali sobie trzybramkową przewagę (3:0). Łodzianie co prawda zdołali odpowiedź trafieniami Bartosza Gościłowicza i Kacpra Żuka (6:5 dla AZS-u - 15'), jednak faworyzowana siódemka KSSPR-u jeszcze przed przerwą przejęła inicjatywę w pojedynku. Od pierwszych minut świetne zawody rozgrywał skrzydłowy Wiktor Kubała, który nie mylił się zarówno w kontratakach, jak i podczas egzekucji rzutów karnych. To właśnie jego trafienia zapewniły konecczanom dwubramkowe prowadzenie po pierwszej połowie meczu (14:12).

Druga część rywalizacji prowadzona była w nieznacznie szybszym tempie. Podopieczni Rafała Przybylskiego co prawda ani razu nie pozwolili rywalom wyrównać stanu rywalizacji, jednak łódzcy Akademicy kilkakrotnie zbliżyli się do przeciwnika na dystans zaledwie jednego trafienia. W 34. minucie KSSPR wygrywał 16:15, by po chwili prowadzić już 19:15.

Ostatnią dogodną okazję do odmienienia losów rywalizacji zawodnicy AZS-u UŁ PŁ mieli w 57. minucie, kiedy to zmniejszyli straty do dwóch trafień (27:29). Szansę na zdobycie kontaktowej bramki zaprzepaścili jednak tracąc w prosty sposób piłkę w ataku. - Popełniliśmy bardzo dużo niewymuszonych błędów technicznych - czy to kroki, czy podwójne odbicie piłki. Wydaje mi się, że chłopaki spalili się trochę psychicznie - ocenia trenera łodzian, Stanisław Mijas.

O zwycięstwie gospodarzy zadecydowało pierwszoligowe ogranie i doświadczenie podstawowych zawodników - Kubały oraz Tomasza Bodasińskiego, Arkadiusza Bąka i Krzysztofa Słonickiego. Wspomniana czwórka zdobyła do spółki 26 z 32 trafień ekipy z Końskich, walnie przyczyniając się do wygranej 32:29.

KSSPR Końskie - AZS UŁ PŁ Łódź 32:29 (14:12)
KSSPR:

Witkowski, Kornecki - Kubała 13, Bąk 5, Słonicki 5, Bodasiński 3, Dobrowolski 3, Grabarczyk 1, Maleszak 1, Pilarski 1, Kirylau, Krzywkoski, Sroczyński.

AZS UŁ PŁ: Łuczyński, Chmurski - Gościłowicz 10, Żuk 6, Pieczyński 3, Trojanowski 3, Kiełbasiński 2, Morąg 2, Urbański 2, Walczak 1, Andrysiak, Dybcio, Kaczmarek, Kucharski, Morawiec.

Karne: KSSPR - 8/9; AZS UŁ PŁ - 6/6.

Kary: KSSPR - 10 min.; AZS UŁ PŁ - 8 min.

Sędziowali: Jarosław Budzianowski oraz Krzysztof Pytlik (woj. śląskie).

Widzów: 350.

Źródło artykułu: