El. MŚ: Litwini wierzą w zwycięstwo w rewanżu

Reprezentacja Polski pokonała w Wilnie Litwę 24:17 (12:9) w pierwszym meczu w ramach kwalifikacji do MŚ 2013. Gospodarze są przekonani, że byli w stanie nawiązać w niedzielę walkę z biało-czerwonymi.

Arūnas Vaškevičius nie ukrywał po meczu, iż jego zdaniem Litwa nie zasługiwała na porażkę taką różnicą bramek.

- Końcowy rezultat nie odzwierciedla prawdziwego przebiegu wydarzeń. Dość długo trzymaliśmy się dobrze, ale nie wykorzystaliśmy szans do przechylenia wyniku na naszą korzyść. W rzeczywistości graliśmy jak młoda drużyna, ale było za mało czasu, aby przygotować się do pojedynku -
stwierdził litewski golkiper.

Gintaras Savukynas po spotkaniu był zadowolony z postawy swoich podopiecznych. Szkoleniowiec nie mógł skorzystać z ośmiu kluczowych piłkarzy ręcznych. Według niego Litwa prezentowała się nieźle przez 45 minut, biorąc pod uwagę potencjał Polaków.

- Większa część meczu musiała zadowolić kibiców oraz samych zawodników. Jestem dumny. Byliśmy zjednoczonym zespołem, pomimo różnicy doświadczeń i wieku. Większości zawodnikom zmęczenie nie pozwoliło na utrzymanie równorzędnej walki do samego końca spotkania - stwierdził selekcjoner Litwy, który nie traci nadziei na udział w MŚ.

- Wierzymy, iż na wyjeździe możemy osiągnąć korzystny wynik. Tak jak mówiliśmy przed meczem - Polakom zdarzają się błędy. Zabrakło dyscypliny oraz spokoju. Grając lepiej, doprowadzilibyśmy do wyrównania. Mając do dyspozycji pełny skład, mielibyśmy więcej szans i moglibyśmy mówić o zwycięstwie. Dowiedzielibyśmy się na co nas stać, gdyby obecni byli wszyscy liderzy zespołu. Poprawimy błędy i mam nadzieję, że pokażemy ładną piłkę ręczną - powiedział Gintaras. Litewski trener wierzy mocno w zwycięstwo w Katowicach.

- Jesteśmy w stanie pokonać Polskę, to realne i logiczne [...]. Każdy mecz daje możliwość wprowadzenia dużej ilości zmian, służących lepszej grze - zakończył opiekun Litwy.

Źródło artykułu: