Cenne dwa punkty nie dla MTS-u - relacja z meczu GKS Olimpia Piekary Śląskie - MTS Chrzanów

Pomimo kłopotów kadrowych, z jakimi już od pewnego czasu zmaga się śląska Olimpia, w meczu 18. kolejki podopieczni Ryszarda Jarząbka pokonali walczący o utrzymanie chrzanowski MTS 29:27. Ślązacy byli na prowadzeniu już od pierwszych minut i w pełni zasłużenie wywalczyli w tym meczu dwa punkty.

W pierwszej rundzie z konfrontacji obu zespołów zwycięsko wyszła Olimpia, ale wygrała z MTS-em różnicą zaledwie jednej bramki. Podopieczni Adama Piekarczyka bardzo chcieli zrehabilitować się za tamtą przegraną i odnieść w Piekarach Śląskich upragnione zwycięstwo. Tym bardziej, że porażka w tym meczu - patrząc z perspektywy dorobku w pierwszoligowej tabeli - niczego dobrego nie mogłaby zwiastować Cabanom…

Niestety dla MTS-u, spotkanie zakończyło się rezultatem, z którego tylko gospodarze mogli być zadowoleni. W pierwszej połowie Olimpia grała konsekwentnie w ataku, wypracowała sobie dwu, trzybramkową przewagę i stopniowo ją powiększała. Tym samym, po pierwszych trzydziestu minutach schodziła do szatni z zapasem sześciu oczek i ze świadomością, że utrzymanie takiego poziomu gry powinno jej zapewnić spokojną wygraną.

Już od pierwszych minut drugiej połowy, podopieczni trenera Ryszarda Jarząbka kontrolowali wydarzenia na parkiecie. Utrzymywali wysokie cztero, a nawet pięciobramkowe prowadzenie, ale jak się jednak okazało - gra Ślązakom układała się do czasu. W 42. minucie MTS zbliżył się na dwie bramki (24:22), gdyż perfekcyjnie wykorzystał grę w osłabieniu miejscowej drużyny, a co więcej - z dobrej strony pokazał się w chrzanowskim okienku Maciej Białecki. Cabanie jednak zbyt długo nie cieszyli się z odrobionych strat. Olimpia prowadzona przez najskuteczniejszych w tym meczu Mariusza Kempysa (siedem bramek) oraz Marcina Smolina (także siedem trafień) błyskawicznie odbudowała swoją przewagę.

W 57. minucie na tablicy świetlnej widniał wynik 29:25 i to właśnie wtedy kolejny wzmożony szturm na bramkę rywala rozpoczęli goście. Drużyna z Chrzanowa wprawdzie zdobyła trzy bramki z rzędu, ale na więcej zabrakło czasu. Tym samym to śląska Olimpia wywalczyła dwa cenne punkty i utrzymała w pierwszoligowej tabeli piątą lokatę. Z kolei MTS z dorobkiem ośmiu oczek zajmuje miejsce przedostatnie i na plecach może już odczuwać oddech zbliżającej się do niego ekipy z Białej Podlaskiej, która swój niezwykle ważny mecz wygrała.


GKS Olimpia Piekary Śląskie - MTS Chrzanów 29:27 (19:13)

GKS: Adamkiewicz, Szenkel - Kempys 7, Smolin 7, Chojniak 6, Danysz 4, Kurzawa 2, Ogórek 2, Pakuła 1.

MTS: Białecki, Borecki - Szlinger 6, Kruczek 5, Skoczylas 4, Bednarczyk 3, Bobowski 2, Owczarek 2, Zacharski 2, Klementowicz 1, Zajdel 1.

Sędziowali: Wojciech Bosak oraz Mirosław Hagdej (Sandomierz).

Widzów: 200.

Komentarze (0)