Jeszcze w połowie listopada wydawało się, że podopieczni Dariusza Molskiego szybko zapewnią sobie ligowy byt. Nielba wygrała cztery mecze z rzędu i na starcie rundy rewanżowej miała na swoim koncie już dwanaście oczek. Do pełni szczęścia ekipie z Wągrowca brakowało jeszcze czterech zwycięstw, w sześciu kolejnych meczach żółto-czarni wywalczyli jednak tylko jedno oczko i o swój los znów będą musieli drżeć do ostatniej kolejki fazy zasadniczej.
- Na pewno po kilku dobrych meczach jesienią nie wpadliśmy w hurraoptymizm. To był dopiero początek drogi, po słabym starcie pierwszej rundy mieliśmy dobrą końcówkę, teraz znowu zaczynamy słabo - przyznaje Łukasz Gierak. Jego zespół ubiegły rok zakończył porażką z Zagłębiem, a w lutym lepsze od Nielby były Chrobry, Stal i Azoty. Drużyna z Wągrowca osunęła się w ligowej tabeli i lada chwila może stracić miejsce gwarantujące udział w fazie play-off.
- Tak to wygląda. Widać, jakie są u nas w lidze wyniki, poza czołówką środek i dół są bardzo wyrównane i praktycznie każdy może wygrać z każdym, co kolejka jest jakiś nowy, zaskakujący rezultat. Zarówno my, jak i wiele innych zespołów, będziemy walczyć do końca. Nie można odpuścić i tyle - deklaruje z kolei w rozmowie ze SportoweFakty.pl Bartosz Świerad.
Zawodników Nielby wciąż boli przede wszystkim mecz z Chrobrym. - Mieliśmy zwycięstwo w ręku, oddaliśmy go jednak w końcowych minutach - mówi Gierak. Drużynie Zbigniewa Markuszewskiego Nielba uległa jedną bramką, o dwa gole lepsze było Zagłębie. Zdecydowanie żółto-czarnych ograła jedynie Stal, bo nawet w starciu z Azotami - przy większej ilości szczęścia i zachowaniu koncentracji - ekipa z Wągrowca mogła pokusić się w ostatnich partiach meczu o niespodziankę.
- Trzeba się podnieść. Musimy włożyć w treningi jeszcze więcej serca, a wówczas na pewno będzie lepiej - nie ma wątpliwości Gierak. - W dole tabeli robi się coraz ciaśniej, a dla nas zaczynają się mecze o życie. Każdy jest ważny, w każdym potrzebujemy punktów, trzeba zgromadzić ich najwięcej - podkreśla doświadczony zawodnik.
W fazie zasadniczej Nielba zmierzy się jeszcze z MMTS-em, Powenem, Warmią i Miedzią. - Według moich obliczeń, aby znaleźć się w najlepszej ósemce, musimy zdobyć sześć punktów - wyjaśnia trener Molski. - Jeśli nie ugramy niczego w Kwidzynie, powinniśmy pokusić się o zwycięstwa w trzech ostatnich spotkaniach rundy zasadniczej. Tam już nie będziemy mogli pozwolić sobie na jakiekolwiek błędy.