Dan Beutler katem płocczan - relacja z meczu HSV Hamburg - Orlen Wisła Płock

Szczypiornistom Orlen Wisły Płock nie udał się rewanż za ubiegłotygodniową porażkę z ekipą HSV Hamburg. Mistrzowie Polski polegli w Hamburgu 25:34 (10:14).

Początek spotkania słaby w wykonaniu obu drużyn, które miały problemy ze skutecznością rzutową. Pierwsza bramka w meczu padła dopiero w 4 minucie, a zdobył ją obrotowy Orlen Wisły Płock - Muhamed Toromanović. Nafciarze sytuacje rzutowe wypracowywali sobie łatwo, ich piętą achillesową była jednak skuteczność. Po 10 minutach na tablicy wyników było 6:2 na korzyść HSV Hamburg i o czas poprosił szkoleniowiec płockiej drużyny - Lars Walther.

Uwagi Duńczyka poskutkowały, a mistrzowie Polski zaczęli niwelować straty. W 20 minucie było już tylko 10:8 dla podopiecznych Pera Carlena. Płocczanie mają czego żałować, mieli bowiem wiele okazji do zdystansowania HSV, jednak raz za razem obijali szwedzkiego bramkarza HSV - Dana Beutlera. Lepsza końcówka pierwsze części gry w wykonaniu hamburczyków, spowodowała, że do szatni mistrzowie Bundesligi sezonu 2010/11 schodzili z czterobramkową zaliczką.

Po zmianie stron od mocnego uderzenia rozpoczęło HSV, z zimną krwią wykorzystując zmarnowane okazje płockiej drużyny. W 40 minucie po trafieniu Pascala Hensa

HSV Hamburg wygrywał już 20:13. Wysokie prowadzenie trzeciej drużyny Europy minionego sezonu, pozwoliło kontrolować poczynania na parkiecie. Mistrzowie Niemiec na dziesięć minut przed końcową syreną powiększyli przewagę do 9 trafień - 27:18.

Ostatecznie po jednostronnym pojedynku pewne zwycięstwo odniósł HSV Hamburg. Nafciarze po raz kolejny potrafili dotrzymać kroku HSV jedynie do przerwy.

Bez wątpienia najlepszym zawodnikiem spotkania należy wybrać Dana Beutlera. Szwedzki bramkarz po raz kolejny okazał się katem płocczan, odnotowując wiele skutecznych interwencji, odbierając tym samym Nafciarzom ochotę do gry. Dla ekipy Pera Carlena było to szóste zwycięstwo w tegorocznej Lidze Mistrzów i z kompletem punktów hamburczycy przewodzą w tabeli grupy C.

Pocieszeniem jest fakt, iż płocczanie mimo porażki nadal znajdują się na miejscu premiującym awans do czołowej szesnastki najlepszych zespołów na Starym Kontynencie.

HSV Hamburg - Orlen Wisła Płock 34:25 (14:10)

HSV Hamburg: Beutler - Lindberg 7 (4k), Flohr 6, Duvnjak 4, Lacković 4, Vugrinec 3, Hens 3, Lijewski 2, Vori 2, Schröder 2 G. Gille 1, B. Gille.

Orlen Wisła Płock: Wichary, Seier - Wiśniewski 4, Spanne 3, Chrapkowski 3, Eklemović 3, Syprzak 3 (1k), Paczkowski 3, Zołoteńko 2, Toromanović 2, Bäckström 2, Kwiatkowski, Kubisztal, Kavaš.

Kary:

HSV Hamburg - 8 minut (Schröder, Vori, Lacković, G. Gille)

Orlen Wisła Płock - 6 minut (Kwiatkowski, Chrapkowski, Eklemović)

Widzów: 3200 (w tym 300 z Płocka)

Źródło artykułu: