Zawsze lubiłem grać przeciwko Polsce - rozmowa z Konstantinem Igropulo, reprezentantem Rosji i zawodnikiem Barcelony

Zawodnik Barcelony, Konstantin Igropulo jest czołowym graczem reprezentacji Rosji. Potwierdza to w Turnieju o Puchar Gdyni, gdzie pokazuje się z jak najlepszej strony. W ekskluzywnym wywiadzie dla portalu SportoweFakty.pl opowiada m.in. o sprawach bieżących i o nadchodzących Mistrzostwach Europy.

Michał Gałęzewski: Mecz z Austrią nie był dla was zbyt trudny. Jakie masz odczucia po tym spotkaniu?

Konstantin Igropulo: Uważam, że nie był to zbyt trudny mecz. Przed tym spotkaniem myślałem, że pójdzie nam z Austriakami ciężej. Nasi rywale zagrali dobry mecz z Polakami i na spotkanie z nami wyszli w mojej ocenie zmęczeni i widać to było to widać na boisku.

Czyli to Austria grała gorzej, a nie Rosja lepiej niż Polska?

- Nie myślę teraz o tym kto jest lepszy. Mogę powiedzieć tobie po meczu z Polską kto jest najlepszy w tym turnieju (śmiech). Austria w sobotę i Austria w piątek to były dwa różne teamy.

A jak byś porównał mecz z Białorusią do tego z Austrią?

- Ciężko mi to porównać, jednak w mojej ocenie drużyna austriacka ma większą możliwość grania na wysokim poziomie, niż Białoruś. Z nami po prostu im nie wyszło, mieli gorszy dzień.

Jak podchodzisz do meczu z Polską?

- Sądzę, że będzie to bardzo dobry mecz. Jeśli chodzi o wynik, to wszystko zależy od nas, ale gra w Polsce przeciwko waszej reprezentacji to bardzo dobre doświadczenie. Zawsze lubiłem grać przeciwko Polsce.

Reprezentacja Rosji, to przede wszystkim zespół Czechowskie Niedźwiedzie oraz kilku innych zawodników. Czy to dobre dla was, czy jednak gdyby było więcej zawodników z innych zespołów, poziom mógłby być wyższy?

- Przez wiele lat się nad tym zastanawiam i trudno mi znaleźć właściwą odpowiedź. To może być dobre dla drużyny, gdyż gra ona cały czas razem. Może to być również złe, gdyż na zgrupowaniach kadry panuje podobna atmosfera do tej, do której większość reprezentantów Rosji przywykła na co dzień. Grają oni przez siedem lat razem i jadąc na zgrupowanie kadry, nie zmieniając absolutnie nic. Ci sami trenerzy, lekarz, podobna gra i praktycznie ci sami zawodnicy. To bardzo trudne. Dla mnie po odejściu do Barcelony jest to teraz trochę łatwiejsze, bo kadra stała się dla mnie czymś innym, niż gra w klubie.

Czechowskie Niedźwiedzie na co dzień grają w lidze rosyjskiej i z pewnością biorąc pod uwagę to, że większość ich spotkań ma niską rangę, grając w tym samym zestawieniu muszą się przestawić na zupełnie inną grę…

- To fakt. Rosyjska liga, to 4-5 ciężkich meczów w roku. Nie jest to zbyt dobre dla drużyny. Gdy gra się przez cały sezon na podobnym poziomie, to można się rozwijać i grać lepiej.

Przed wami Mistrzostwa Europy w Serbii. O co gracie?

- Mamy już tylko turnieje w Gdyni i w Szwecji i to wszystko. Czekają nas dwa zgrupowania i ciężko mi powiedzieć jak będzie. Musimy pokazać się z dobrej strony, bo jeśli nam się to nie uda, to stracimy możliwość gry na Igrzyskach Olimpijskich. Musimy zmienić sporo w naszej grze, aby ten cel osiągnąć.

Waszym głównym celem jest więc Londyn?

- Właściwie teraz musimy skupiać się na Mistrzostwach Europy. System jest jednak bardzo zakręcony i musiałbym o tym opowiedzieć ci długi czas. Wierzę jednak, że nam się powiedzie. Mamy więcej doświadczenia i jesteśmy źli i głodni sukcesów.

Jak być ocenił swój sezon w Barcelonie?

- Druga część poprzedniego sezonu była dla mnie bardzo trudna. Miałem problemy z ręką i nie grałem zbyt wiele. Odczuwałem ból w ramieniu, ale w lato miałem operację i teraz jest już łatwiej i lepiej.

Myślisz czasem o przenosinach do Bundesligi, czy liga hiszpańska jest dla ciebie odpowiednia?

- Liga hiszpańska jest bardzo dobra. To piękna liga. Uwielbiam hiszpańską piłkę ręczną i Barcę!

Komentarze (0)