Popularna Esia upadła na parkiet już w 8. minucie pojedynku z SPR Lublin i z olbrzymim bólem kolana, którego oznaką był krzyk zawodniczki, została zniesiona z parkietu. Na dzień dzisiejszy trudno orzec jak długa przerwa w występach czeka filigranową skrzydłową, gdyż opinie lekarzy w tym względzie są sprzeczne. Więcej będzie wiadomo po artroskopii stawu, jaki przejdzie ona pod koniec tego tygodnia.
Po kontuzji Rykaczewskiej sytuacja kadrowa KPR stała się nie najciekawsza, gdyż jest to już trzecia zawodniczka tego klubu na pozycji skrzydłowej, jaka w tym sezonie doznała urazu kolana. Wcześniej w pojedynku z Piotrcovią kontuzji, która najprawdopodobniej wyeliminuje ją z gry do końca sezonu, doznała Beata Skalska. Mniej poważnie wygląda uraz Karoliny Konsur, która ma uszkodzoną łękotkę i naderwane jedno z więzadeł. W jej przepadku trudno jednak w tej chwili orzec jak długo będzie trwała jej przerwa w występach na parkiecie. Na razie zawodniczka nie wystąpiła już w dwóch meczach jeleniogórskiej drużyny z Vistalem Łączpolem Gdynia i SPR Lublin.