Udany debiut Krzysztofa Lijewskiego w barwach "Lwów"

Czwarty zespół Bundesligi, Rhein Neckar Loewen ma za sobą pierwszy mecz w okresie przygotowawczym. Podopieczni Gudmundura Gudmundssona wzięli udział w otwarciu hali w Stuttgarcie - Sarrena, gdzie swoje mecze będzie rozgrywał trzecioligowy zespół, HV Stuttgarter Kickers. Konfrontacja obu zespołu zakończyła się wysokim zwycięstwem "Lwów" - 44:30.

Na plakacie promującym piątkowe spotkanie oraz otwarcie obiektu znalazł się Karol Bielecki. Drużyna polskiego rozgrywającego przyciągnęła na trybuny 1300 osób. W zespole z Manheim zabrakło dwóch nowych bramkarzy- Tomasa Svenssona i Gorana Stojanovicia oraz norweskiego kołowego, Bjarte Myrhola.

Mecz miał jednostronny przebieg. Ambitnie grający gospodarze, prowadzili w pierwszej połowie 10:7, jednak "Lwy", dla których były to pierwsze zajęcia z piłką, podkręciły tempo i szybko sprowadziły na ziemię trzecioligowca, wygrywając pierwszą odsłonę 22:16. W drugiej połowie, doszło do przetasowań w składach. Występujący w poprzednim sezonie, w zespole juniorskim, Sebastian Ullrich zmienił Henniga Fritza i zapisał na swoim koncie kilka udanych interwencji. Ostatecznie Rhein- Neckar Löwen pokonało HV Stuttgarter Kickers 44:30.

Najwięcej bramek dla zwycięzców zdobył najlepszy zawodnik ostatniego sezonu Bundesligi, Uwe Gensheimer. Skrzydłowy reprezentacji Niemiec zapisał na swoim koncie 8 trafień. Po jednej bramce mniej, na swoim koncie zaaplikowali inni skrzydłowi Patrick Groetzki i Ivan Cupic oraz obrotowy, Robert Gunnarsson.

W barwach "reńskich lwów" pojawił się reprezentant Polski Krzysztof Lijewski. Dla wychowanka Ostrovii Ostrów był to pierwszy występ w koszulce nowego zespołu. Leworęcznemu szczypiorniście towarzyszyła "19" na koszulce, którą nosił przez 6 lat, spędzonych w HSV Hamburg. "Pęto" w piątkowym meczu zdobył 3 bramki.

Karol Bielecki dwukrotnie wpisywał się na listę strzelców. "Kola" nie będzie w tym sezonie rywalizował o miejsce w składzie z Grzegorzem Tkaczykiem, który odszedł do Vive Targów Kielce. Były zawodnik Magdenburga grał na przemian z Zarko Sesumem, który rzucił jedną bramkę więcej od Polaka. Trener "Lwów", Islandczyk Gudmundsson, nie ukrywał , że miał nieco inne plany, co do początku okresu przygotowawczego zespołu, który prowadzi od poprzedniego roku.

Komentarze (0)