Celem minimum Politechniki Koszalin w sezonie 2010/2011 był awans do fazy play-off. Jednak zarówno władze klubu, jak i same zawodniczki doskonale zdawały sobie sprawę, że stać je na znacznie więcej. W Koszalinie wszyscy tak naprawdę marzyli o półfinale. Przedsezonowe mecze kontrolne, m.in. zwycięstwo z mierzącym w złoto Vistalem Łaczpol Gdynia, rzeczywiście mogły napawać optymizmem. Jednak trener Waldemar Szafulski zachowywał powściągliwość w swoich wypowiedziach, bo w sezonie poprzednim również mówiło się o pierwszej czwórce, a skończyło się dopiero na miejscu siódmym. W letniej przerwie zespół Politechniki dokonał kilku istotnych transferów, które w kilku przypadkach okazały się przysłowiowymi strzałami w dziesiątkę. Koszalińską "siódemkę" wzmocniły przede wszystkim dwie Ukrainki. Z Vistalu przyszła bramkarka Solomiya Shyverska, a z francuskiego Cergy-Pontoise, niezwykle bramkostrzelna Tatiana Bilenia. Z tego drugiego klubu do Koszalina powróciła też rozgrywająca Aleksandra Kobyłecka. Ponadto z KSS-u Kielce pozyskano Paulinę Muchocką, a z Orląt Reszel Emilię Łach.
Transfer Tatiany Bileni okazał się prawdziwym strzałem w dziesiątkę
Faza zasadnicza
Początek sezonu w wykonaniu Akademiczek nie był najlepszy, ale podopieczne Waldemara Szafulskiego były po pierwsze prześladowane przez kontuzje, a po drugie, aż trzech z pięciu pierwszych rywali Politechniki, to późniejsi medaliści - Zagłębie Lubin, SPR Lublin oraz Vistal Łączpol. Jednak z każdym meczem, koszalinianki rozkręcały się coraz bardziej, aż w końcu przyszła znakomita seria czterech wygranych z rzędu, przerwana dopiero w spotkaniu z KSS-em w Kielcach.
Na początku rundy rewanżowej drużynę ponownie dotknął lekki kryzys, ale Akademiczki szybko odzyskały właściwy rytm. Dwa wysokie wyjazdowe zwycięstwa nad Piotrcovią Piotrków Tryb., a następnie Startem Elbląg (17 i 18 kolejka), w pełni potwierdziły, że koszalinianki poważnie myślą o "czwórce". Pokonanie bezpośrednich rywali, miało kluczowe znacznie na tej drodze. Do końca sezonu Politechnika wygrała jeszcze trzy spotkania, a jedyną "wpadką" okazał się wyjazd do Chorzowa. Spotkanie to obnażyło bardzo wiele mankamentów w grze koszalinianek i było prawdziwym "zimnym prysznicem" dla podopiecznych trenera Szafulskiego. - Nie spodziewałem się takiego meczu. Zagraliśmy słabo w obronie. Straciliśmy dwadzieścia jeden bramek w pierwszej połowie i zostaliśmy rozbici - przyznał po meczu szkoleniowiec Politechniki. Do play-off'ów koszalinianki awansowały z czwartego miejsca, a ich pierwszym rywalem miał być elbląski Start.
Joanna Dworaczyk przez cały sezon była prawdziwą liderką koszalinianek
Faza play-off
Aby awansować do półfinału, koszalinianki musiały stoczyć prawdziwą wojnę z podopiecznymi Grzegorza Gościńskiego. Już pierwsze spotkanie w Koszalinie, było niezwykle zacięte, ale ostatecznie to gospodynie schodziły z parkietu zwycięskie. Rewanż zgodnie z przewidywaniami okazał się znacznie trudniejszy i o jedną bramkę tym razem lepsze były elblążanki. Półfinalistę miał zatem wyłonić trzeci pojedynek. Mało kto spodziewał się jednak, takiego horroru. 60 minut spotkania nie przyniosło rozstrzygnięcia i do wyłonienia półfinalisty potrzebna była dogrywka. Tu więcej zimnej krwi zachowały gospodynie i to one awansowały do dalszych gier. Bohaterką meczu okazała się Tatiana Bilenia, która zdobyła decydującą bramkę.
Kolejny rywal na drodze do finału, miał być już jednak z zupełnie innej półki. Była to "siódemka" niepokonanego dotąd Zagłębia Lubin. Już pierwsze dwa spotkania potwierdziły, kto jest faworytem tej rywalizacji. Oba mecze wygrały Miedziowe i tylko w pierwszym pojedynku koszalinianki potrafiły nieco postraszyć rywalki. - Dziewczyny chyba zbyt szybko uwierzyły, że mecz jest już wygrany. Przytrafiło się nam za dużo prostych błędów - mówiła po meczu trenerka Zagłębia, Bożena Karkut. Tak, czy inaczej do Koszalina lubinianki jechały przypieczętować awans do finału. Zgodnie z przewidywaniami, Miedziowe rozprawiły się z Politechniką już w pierwszym pojedynku, nie pozostawiając żadnych złudzeń, kto jest lepszy. Akademiczkom pozostała zatem walka o brąz z Vistalem.
Politechnika pokazała, że ich siłą jest zespół
Każdy, kto po rywalizacji z Zagłębiem stracił wiarę w możliwość wywalczenia medalu przez Politechnikę, musiał szybko zmienić zdanie po pierwszym meczu w Gdyni, który koszalinianki sensacyjnie wygrały. - Dobrze zagraliśmy w obronie, świetnie broniła nasza bramkarka. A w drugiej połowie zaczęło nam po prostu wszystko wychodzić - mówił po tym spotkaniu trener Szafulski. Następnego dnia gdynianki wyrównały stan rywalizacji, ale i tak do Koszalina Akademiczki wracały pełne nadziei, które rozwiał dopiero pierwszy mecz we własnej hali. Vistal całkowicie rozbił wówczas gospodynie. - Druga połowa była beznadziejna, a szczególnie jej pierwsze 15 minut, kiedy nie rzucaliśmy karnych, a rywalki kontrowały i po 15 minutach nie było co zbierać z parkietu - skomentował prezes Politechniki Marcin Kobylarz. Czwarty, decydujący o brązowym medalu mecz, również wygrały gdynianki i to na ich szyjach zawisły ostatecznie brązowe medale. Tymczasem w Koszalinie zapanowały mieszane uczucia. - Mieliśmy w Koszalinie radość i smutek jednocześnie. Smutek, bo blisko było brązowego medalu, ale mimo wszystko z czwartego miejsca się cieszymy, mając w pamięci słaby poprzedni sezon i fatalny początek tegorocznego - powiedziała kierownik drużyny Politechniki Ilona Hauzer.
Czwarte miejsce Politechniki to spory sukces, mimo to pozostał lekki niedosyt. Brązowe medale były na wyciągniecie ręki
Kluczowa postać: Joanna Dworaczyk
Zespół Politechniki miał co najmniej kilka bohaterek. Wymienić tu można chociażby dwie fenomenalne Ukrainki, bramkarkę Solomiyę Shyverską oraz rozgrywającą Tatianę Bilenię. Jednak prawdziwą liderką Akademiczek była bez wątpienia obrotowa reprezentacji Polski, Joanna Dworaczyk. Zawodniczka ta wystąpiła we wszystkich 31 spotkaniach, jakie podopieczne Waldemara Szafulskiego rozegrały w minionym sezonie. Każdy mecz z jej udziałem kończył się wysoką zdobyczą bramkową. Łącznie trafiała do siatki rywali aż 159 razy. O jedną bramkę więcej ma na swoim koncie tylko Tatiana Bilenia. Niewiele jest w Polsce szczypiornistek, występujących na pozycji obrotowej, które mogą równać się z Joanną Dworaczyk. Jej siłą była równa forma w trakcie całego sezonu. O wartości obrotowej niech świadczy fakt, że w zestawieniu najlepszej siódemki portalu SportoweFakty.pl, znalazła się aż 14-krotnie, co jest swoistym rekordem. Tyle samo wyróżnień miała tylko Karolina Semeniuk-Olchawa z Zagłębia Lubin.
Kto zawiódł:
Raczej trudno wskazywać kogoś, kto nie spełnił oczekiwań w trakcie tak udanego sezonu. Wszystkie liderki zespołu, na które najbardziej liczono, stanęły na wysokości zadania. Słabiej prezentowały się tylko szczypiornistki, których rolą było "dawać wytchnienie" podstawowej "siódemce". A więc jeśli mamy już wskazywać na słabości Politechniki, to można powiedzieć, że nierówna ławka. Zmienniczki mogły chyba wnieść nieco więcej do zespołu.
Statystyki
Bilans meczów
U siebie
- zwycięstwa: 11
- remisy: 1
- porażki: 6
Na wyjeździe
- zwycięstwa: 7
- remisy: 0
- porażki: 10
Bramki zdobyte
- średnia bramek na mecz: 27,1
- średnia bramek w meczach u siebie: 26,9 (w sumie 483)
- średnia bramek w meczach wyjazdowych: 27,3 (w sumie 465)
Bramki stracone
- średnia bramek na mecz: 26,9
- średnia bramek w meczach u siebie: 25,1 (w sumie 451)
- średnia bramek w meczach wyjazdowych: 28,9 (w sumie 490)
Frekwencja
- runda zasadnicza: ok. 6050 (10 śr. 605)
- play-off: ok. 3600 (5 śr. 720)
Najwyższe zwycięstwo:
AZS Politechnika Koszalińska - AZS AWF Wrocław 37:19 - 18 bramek
Najwyższa porażka:
KPR Ruch Chorzów - AZS Politechnika Koszalińska 38:24 - 14 bramek
Tak grała AZS Politechnika Koszalińska w sezonie 2010/2011:
Faza zasadnicza
1. kolejka: AZS Politechnika Koszalińska - SPR AZS Pol Lublin 30:33
2. kolejka: AZS Politechnika Koszalińska - KGHM Metraco Zagłębie Lubin 26:32
3. kolejka: Zgoda Ruda Śląska - AZS Politechnika Koszalińska 22:31
4. kolejka: AZS Politechnika Koszalińska - Latocha Sambor Tczew 31:21
5. kolejka: Vistal Łączpol Gdynia - AZS Politechnika Koszalińska 29:15
6. kolejka: AZS Politechnika Koszalińska - MKS Piotrcovia Piotrków Tryb. 26:26
7. kolejka: AZS Politechnika Koszalińska - EKS Start Elbląg 26:22
8. kolejka: AZS Politechnika Koszalińska - KPR Jelenia Góra 34:26
9. kolejka: AZS AWF Wrocław - AZS Politechnika Koszalińska 26:29
10. kolejka: AZS Politechnika Koszalińska - KPR Ruch Chorzów 25:20
11. kolejka: KSS Kielce - AZS Politechnika Koszalińska 30:24
12. kolejka: SPR AZS Pol Lublin - AZS Politechnika Koszalińska 33:30
13. kolejka: KGHM Metraco Zagłębie Lubin - AZS Politechnika Koszalińska 34:25
14. kolejka: AZS Politechnika Koszalińska - Zgoda Ruda Śląska 10:0
15. kolejka: Latocha Sambor Tczew - AZS Politechnika Koszalińska 24:38
16. Kolejka: AZS Politechnika Koszalińska - Vistal Łączpol Gdynia 29:33
17. kolejka: MKS Piotrcovia Piotrków Tryb. - AZS Politechnika Koszalińska 27:35
18. kolejka: EKS Start Elbląg - AZS Politechnika Koszalińska 20:32
19. kolejka: KPR Jelenia Góra - AZS Politechnika Koszalińska 30:35
20. kolejka: AZS Politechnika Koszalińska - AZS AWF Wrocław 22:21
21. kolejka: KPR Ruch Chorzów - AZS Politechnika Koszalińska 38:24
22. kolejka: AZS Politechnika Koszalińska - KSS Kielce 28:25
Faza play-off
1/4 finału (1 mecz): AZS Politechnika Koszalińska - EKS Start Elbląg 34:30
1/4 finału (2): EKS Start Elbląg - AZS Politechnika Koszalińska 27:26
1/4 finału (3): AZS Politechnika Koszalińska - EKS Start Elbląg 34:33
1/2 finału (1): KGHM Metraco Zagłębie Lubin - AZS Politechnika Koszalińska 27:25
1/2 finału (2): KGHM Metraco Zagłębie Lubin - AZS Politechnika Koszalińska 34:21
1/2 finału (3): AZS Politechnika Koszalińska - KGHM Metraco Zagłębie Lubin 21:28
o miejsce III-IV (1): Vistal Łączpol Gdynia - AZS Politechnika Koszalińska 30:31
o miejsce III-IV (2): Vistal Łączpol Gdynia - AZS Politechnika Koszalińska 30:20
o miejsce III-IV (3): AZS Politechnika Koszalińska - Vistal Łączpol Gdynia 21:32
o miejsce III-IV (4): AZS Politechnika Koszalińska - Vistal Łączpol Gdynia 22:26
Puchar Polski
1/8 finału: AZS Politechnika Koszalińska - AZS AWF Wrocław 37:19
1/4 finału(1): Piotrcovia Piotrków Tryb. - AZS Politechnika Koszalińska 29:24
1/4 finału(2): AZS Politechnika Koszalińska - Piotrcovia Piotrków Tryb. 27:24
Statystyki zawodników
Zawodnik | M | B | Ś |
---|---|---|---|
Tatiana Bilenia | 29 | 160 | 5,5 |
Dorota Błaszczyk | 30 | 46 | 1,5 |
Kamila Całużyńska | 27 | 108 | 4,0 |
Joanna Chmiel | 31 | 61 | 2,0 |
Joanna Dworaczyk | 31 | 159 | 5,1 |
Aleksandra Kobyłecka | 29 | 94 | 3,2 |
Agnieszka Kwiecień | 21 | 1 | 0,05 |
Malwina Leśkiewicz | 29 | 43 | 1,5 |
Emilia Łach | 12 | 4 | 0,3 |
Anna Morawiec | 16 | 0 | 0,0 |
Paulina Muchocka | 31 | 54 | 1,7 |
Jagoda Olek | 26 | 40 | 1,5 |
Solomiya Shyverska | 29 | 0 | 0,0 |
Iwona Szafulska | 25 | 57 | 2,3 |
Joanna Szarawaga | 2 | 0 | 0,0 |
Marta Szostakowska | 31 | 23 | 0,7 |
Agnieszka Tarczyluk | 2 | 0 | 0,0 |
Zuzanna Ważna | 2 | 2 | 1 |