Oliver McCall, znany m.in. z nokautu na Lennoxie Lewisie w 1994 r., ponownie stanął do walki, wygrywając przed czasem. 59-latek (21 kwietnia skończy 60 lat) stał się najstarszym w historii byłym mistrzem wagi ciężkiej, który wygrał zawodową walkę bokserską.
W Nashville zmierzył się z 52-letnim Garym Cobią, który ma na koncie trzy zwycięstwa i cztery porażki. Po pierwszej rundzie, w której dominował, McCall został ogłoszony zwycięzcą, gdy jego przeciwnik odmówił dalszej walki. Wideo z pojedynku znajdziesz na końcu artykułu.
Cobia tłumaczył się potem, że nie był w stanie dalej się bić z powodu kontuzji bicepsa. Dla "Atomowego Byka" było to 61. zawodowe zwycięstwo, w tym 40 przez nokaut.
ZOBACZ WIDEO: Artur Siódmiak został legendą. Niebywałe, co stało się na drugi dzień
McCall wrócił do ringu po pięcioletniej przerwie i w listopadzie 2024 r. pokonał Stacy'ego Fraziera. Po kontrowersyjnej walce Jake'a Paula z Mike'em Tysonem, McCall wyzwał 28-letniego Paula na pojedynek. - Chcę zemścić się za Nate'a Robinsona i za to, co zrobił Mike'owi Tysonowi, to byłoby niesamowite - powiedział McCall.
McCall zadebiutował zawodowo w 1985 r., wygrywając z Lou Baileym. Dziewięć lat później zdobył tytuł mistrza wagi ciężkiej, pokonując Lennoxa Lewisa. Po wyrównanej pierwszej rundzie, którą na kartach sędziowskich wygrał Lewis, McCall agresywnie rozpoczął drugą rundę, posyłając przeciwnika na deski. Sędzia Jose Guadalupe Garcia przerwał walkę, ogłaszając McCalla nowym mistrzem WBC.
McCalla dobrze znają także polscy kibice, bo wielokrotnie mierzył się z naszymi pięściarzami. W 2005 pokonał przed czasem Przemysława Saletę. Z kolei w latach 2013-2014 dwukrotnie bił się z Marcinem Rekowskim (raz wygrał i raz przegrał) oraz przegrał z Krzysztofem Zimnochem.
