Wiaczesław Fietisow w rozmowie z agencją prasową RIA Nowosti podkreślił, że Władimir Putin nie jest faworyzowany podczas hokejowych rozgrywek, w których prezydent Rosji od lat chętnie uczestniczy.
Legenda rosyjskiego hokeja na lodzie, były gracz NHL (w barwach New Jersey Devils i Detroit Red Wings), dodał że 72-letni Putin gra w jednej drużynie z hokeistami-amatorami, co wyklucza jakiekolwiek ustępstwa.
Fietisow odniósł się do pytań zagranicznych dziennikarzy, którzy sugerowali, że rosyjski prezydent zdobywa zwykle dużo bramek dzięki temu, że rywale stosują wobec niego taryfę ulgową.
ZOBACZ WIDEO: Artur Siódmiak opowiada o relacjach z dziećmi. "Nadrabiam braki"
- Dziennikarze zagraniczni po meczach w Soczi dzwonią do mnie i pytają: "Znowu strzelił 6-7 goli. Pewnie się mu podkładają?". Odpowiadam im wtedy, czy nie widzą tego, że prezydent gra przeciwko takim samym amatorom jak on - przyznał Fietisow, cytowany przez rsport.ria.ru.
Putin od lat uczestniczy w rozgrywkach Nocnej Ligi Hokejowej, którą zainaugurował w 2011 r. Polityk tradycyjnie występuje z numerem "11".
Fietisow, który jest dwukrotnym mistrzem olimpijskim (z IO 1984 oraz IO 1988), podkreślił, że umiejętność zdobywania bramek w hokeju wymaga bycia w odpowiednim miejscu i czasie, co Putinowi udaje się znakomicie.
Hokej na lodzie, jazda konna i sporty walki, jak judo, taekwondo czy karate - to są ulubione dyscypliny sportu urzędującego prezydenta Rosji.