Fazę ćwierćfinałową Champions League rozpoczął mecz niemieckiego SG Flensburg-Handewitt z hiszpańską Renovalią Ciudad Real. Sympatycy szczypiorniaka ostrzyli sobie zęby na ten pojedynek, bowiem obie siódemki spotykały się już w fazie grupowej i bilans spotkań między tymi drużynami był identyczny. Niestety jak się później okazało - z dużej chmury mały deszcz. Podopieczni Ljubomira Vranjesa byli jedynie tłem dla ekipy z Półwyspu Iberyjskiego. Ciudad Real już do przerwy pozbawił rywala jakichkolwiek złudzeń, prowadząc aż 19:8. Po zmianie stron goście kontynuowali dzieło zniszczenia i ostatecznie upokorzyli Flensburg w Campuss Halle aż 38:24.
W ślady za trzecim zespołem poprzedniej edycji Ligi Mistrzów poszedł HSV Hamburg. Lider Bundesligi i pretendent do tytułu mistrzowskiego w hali Color Line Arena podejmował Czechowskie Niedźwiedzie, które przed rokiem uczestniczyły w Final Four. Rosjanie dzielnie trzymali się jedynie do przerwy - wówczas przegrywali pięcioma bramkami. W drugiej połowie koncert gry dał bramkarz HSV - Per Sandström, który obronił m.in. 3 z 4 rzutów karnych! Świetne spotkanie w barwach HSV rozegrał również Krzysztof Lijewski, który w całym meczu zaliczył 7 trafień. Podopieczni Martina Schwalba "skopiowali" wynik Ciudadu Real i odprawili z kwitkiem mistrzów Rosji - 38:24.
Krzysztof Lijewski był liderem HSV Hamburg w konfrontacji z Czechowskimi Niedźwiedziami
Znacznie więcej emocji dostarczyły pozostałe dwa ćwierćfinały. Historyczne starcie pomiędzy Rhein-Neckar Löwen - Montpellier Agglomeration rozstrzygnęli na swoją korzyść przyjezdni. Zespół prowadzony przez Patrica Canayera pokazał dwa oblicza. Po pierwszej połowie Francuzi mieli na koncie ledwie 9 zdobytych bramek, jednak w drugiej partii z zimną krwią wykorzystali słabą grę w obronie Lwów i to oni będą bronić w rewanżu skromnej, dwubramkowej zaliczki. Sześć bramek dla RNL zdobył Grzegorz Tkaczyk, który wraz z Uwe Gensheimerem został uznany na oficjalnej stronie Lwów najlepszym zawodnikiem w swojej drużynie.
Całą Europę elektryzowało starcie gigantów: FC Barcelony Borges z THW Kiel. Ubiegłorocznym finalistom przyszło skrzyżować rękawice już w ćwierćfinale. Licznie zgromadzeni kibice w hali Palau Blaugrana obejrzeli wspaniałe widowisko, stojące na wysokim poziomie. Nie brakowało fenomenalnych akcji, spektakularnych parad bramkarzy i co najważniejsze - emocji. Dumie Katalonii udało się wziąć rewanż za przegrany finał - 34:36. Bilans starć z THW Kiel w tym sezonie jest niezwykle korzystny dla Blaugrany - 2 zwycięstwa i remis, jednak przewaga dwóch bramek zespołu Xaviego Pascuala może okazać się niewystarczająca w kontekście rewanżu.
Ciudad Real i HSV Hamburg są już pewne udziału w Final Four. Pozostały tylko dwie niewiadome... O tym kto uzupełni stawkę półfinalistów przekonamy się już w najbliższy weekend.
Grzegorz Tkaczyk od dłuższego czasu prezentuje świetną formę
Jak grali Polacy?
Mariusz Jurkiewicz (Renovalia Ciudad Real) - 2 bramki w wygranym 38:24 meczu z SG Flensburg-Handewitt
Krzysztof Lijewski (HSV Hamburg) - 7 bramek w wygranym 38:24 meczu z Czechowskimi Niedźwiedziami
Marcin Lijewski (HSV Hamburg) - nie wystąpił z powodu kontuzji w wygranym 38:24 meczu z Czechowskimi Niedźwiedziami
Grzegorz Tkaczyk (Rhein-Neckar Löwen) - 6 bramek w przegranym 27:29 meczu z Montpellier Agglomeration
Karol Bielecki (Rhein-Neckar Löwen) - 1 bramka w przegranym 27:29 meczu z Montpellier Agglomeration
Sławomir Szmal (Rhein-Neckar Löwen) - bronił na 37 procentowej skuteczności w przegranym 27:29 meczu z Montpellier Agglomeration
Komplet wyników pierwszych meczów ćwierćfinałowych Ligi Mistrzów:
SG Flensburg-Handewitt - Renovalia Ciudad Real 24:38 (8:19) Relacja
HSV Hamburg - Chekhovskie Medvedi 34:28 (20:15) Relacja
Rhein-Neckar Löwen - Montpellier Agglomeration 27:29 (12:9) Relacja
FC Barcelona Borges - THW Kiel 27:25 (14:15) Relacja
Rewanżowe spotkania ćwierćfinałowe rozegrane zostaną 30 kwietnia - 1 maja.