Jerzy Szafraniec (trener Zagłębia Lubin): Powtórzyła się sytuacja sprzed roku. Dla nas to spotkanie skończyło się około 20 minuty, kiedy pamiętaliśmy jeszcze o wszystkich założeniach i rozwiązaniach taktycznych. Jednak zdawałem sobie sprawę, że z upływem czasu trener Wenta i jego zespół znajdą rozwiązania na naszą taktykę. Nie sądziłem tylko, że nastąpi to tak szybko. Kluczowym zawodnikiem pierwszej połowy był "Józek" (Mariusz Jurasik), który zagrał bardzo ofensywnie i z determinacją. Wszystkie nasze zawahania zostały bezwzględnie przez niego wykorzystane. Na wynik miła też ogromny wpływ fatalna z naszej strony gra w przewadze, którą w dwie minuty przegraliśmy 0:4 i stąd chyba do przerwy tak wysoki wynik. Druga połowa była już wypadkową tego, co działo się w pierwszych 30 minutach. Dzisiaj Vive zagrało zdecydowanie bardziej skupione i zdeterminowane po swoim ostatnim występnie, który mieliśmy okazję oglądać w telewizji. Nie był to dla nas dobry prognostyk, bo kielczanie na pewno mocno przygotowywali się do tego meczu. Gratuluję zwycięstwa i mam nadzieję, że przynajmniej momentami gra mojego zespołu mogła się podobać.
Bogdan Wenta (trener Vive Targów Kielce): Bardzo mi miło, że pod naszym adresem padło tyle dobrych słów. Po porażce z Wisłą potrzebna nam była mobilizacja. Dzisiaj popełniliśmy też trochę błędów, ale najważniejsze, że przez 60 minut zagraliśmy równo. Mamy do dyspozycji szeroką ławkę. W bramce postawiliśmy dzisiaj na Kazika Kotlińskiego, który zaprezentował się bardzo pozytywnie, odbił nam sporo piłek. Możemy być zadowoleni, że była z naszej strony reakcja po tym trochę dziwnym, przegranym meczu. To wpłynęło na naszą mobilizację. Dziękujemy publiczności, która dzisiaj zapełniła halę. Jeżeli słyszy się jaki był wynik meczu Wisły z Azotami (26:25 - przyp. red.), to widać, że w play-off`ach nie wolno nie dostrzegać wartości przeciwnika. Dzisiejszy meczu jeszcze o niczym nie przesądza, kolejne spotkanie jest w Lubinie i na pewno będą to bardzo trudne zawody. Trzeba się do tego meczu bardzo dobrze przygotować.
Trener Bogdan Wenta po meczu z Zagłębiem mógł odetchnąć z ulgą. Kielczanie w niczym nie przypominali zespołu, który tydzień wcześniej przegrał z Orlen Wisłą