Zagrają na poważnie? - zapowiedź meczu 1/4 finału Pucharu Polski GSPR Gorzów Wlkp. - Orlen Wisła Płock

W najbliższą środę szczypiorniści z Gorzowa Wielkopolskiego i Płocka zmierzą się ze sobą w pierwszym spotkaniu 1/4 finału Pucharu Polski. Faworyt meczu jest tylko jeden, lecz sport czasami lubi sprawić niespodziankę.

Już 1/8 finału Pucharu Polski bliscy sporej sensacji byli piłkarze ręczni Wolsztyniaka Wolsztyn, którzy we własnej hali postawili niezwykle ciężkie warunki drużynie z Gorzowa Wlkp. O losach meczu zadecydowała dogrywka, w której to ówcześni akademicy zachowali więcej sił i ostatecznie wygrali 31:29. Wisła natomiast zagrała z liderem pierwszoligowych rozgrywek drużyną NMC Powen Zabrze. Nafciarze nie mieli większych problemów z przeciwnikiem wygrywając 25:21.

Podczas przerwy zimowej w gorzowskim klubie sporo się zmieniło m.in. nazwa, trener i zawodnicy. Do rozgrywek dawny AZS AWF przystąpi jako GSPR czyli Gorzowskie Stowarzyszenie Piłki Ręcznej. - Stowarzyszenie jest już właścicielem sekcji piłki ręcznej zgłoszone w sądzie i związku. Dostaliśmy zielone światło na wystartowanie w jutrzejszym meczu jako GSPR - mówił Tomasz Jagła.

Z powodu kłopotów finansowych działacze zmuszeni byli rozwiązać kontrakt z czołowym zawodnikiem Władimirem Huziejewem. Z drużyny odszedł także Krzysztof Misiaczyk, który nie zgodził się na renegocjację kontraktu. - Na ich miejsce przyjdzie dwóch młodych chłopaków. Bartosz Starzyński już jest z zespołem. Z Kielcami finalizujemy umowę wypożyczenia młodzieżowego reprezentanta Polski Mateusza Przybylskiego - powiedział Jagła. Obu wspominanych zawodników z powodów formalnych prawdopodobnie nie zobaczymy w środowym meczu.

Pozostałych graczy poprowadzi także nowy trener Henryk Rozmiarek. Jak pod jego wodzą będzie grał i prezentował się zespół? - Kończymy z wolnymi akcjami. Idziemy na pełne szaleństwo i totalne ryzyko - mówił nowy szkoleniowiec GSPR-u.

Dla GSPR-u Puchar Polski zszedł na dalszy plan. Gorzowianie chcą skupić się wyłącznie na ligowych rozgrywkach, gdyż już w najbliższa sobotę czeka ich prawdopodobnie jeden z najważniejszych ligowych pojedynków. - Dla nas priorytetem jest utrzymanie. Tak na dobra sprawę wynik meczu pucharowego pójdzie w zapomnienie jeśli w tej lidze pozostaniemy. Myślę, że będzie to poligon doświadczalny przed sobotą. Porażka z Piotrkowem zamyka nasze szanse. Faworytem oczywiście jest Wisła. Jednak na pewno będziemy walczyć - dodaje Jagła.

W zupełnie innych nastrojach do kolejnej rundy przygotowywali się piłkarze Orlen Wisły Płock. Podopieczni trenera Larsa Walthera swoją formę szlifowali m.in. na zgrupowaniu w Chorwacji, gdzie rozegrali kilka gier kontrolnych. - Poreč to świetne miejsce do pracy. Wszystko skupione obok siebie: hala, siłownia czy basen. Praktycznie niczego nam nie brakuje - zachwalał bazę treningową Adam Wiśniewski.

W środę w Gorzowie Wielkopolskim na pewno nie zobaczymy Adama Twardo, który jeszcze przed wyjazdem do Chorwacji skręcił staw skokowy. Mimo iż sam zawodnik, na parkiecie, nie pomoże swoim kolegom to i tak wierzy w niekwestionowane zwycięstwo jego drużyny. - O awans do Final Four jestem spokojny - mówi Twardo. Dla Nafciarzy awans jest wręcz obowiązkowy, gdyż Final Four Pucharu Polski odbędzie się w płockiej Orlen Arenie.

GSPR Gorzów Wlkp. - Orlen Wisła Płock / 02.02.2011 godz. 18:00

Źródło artykułu: