Tristan Morawski, niespełna 20-letni zawodnik reprezentacji USA, zmierzy się z Polską w meczu o Puchar Prezydenta. Urodzony w Nowym Jorku, ale wychowany w Polsce, zawodnik nie ukrywa emocji związanych z tym spotkaniem. - Z ciężkim sercem będę stawał na boisku i grał przeciwko Polsce - przyznaje w rozmowie z ZPRP.
Ojciec Tristana, Tomasz Morawski, w latach 1998-2002 rozegrał 22 mecze w reprezentacji Polski, zdobywając 45 bramek. To właśnie on wprowadził syna w świat piłki ręcznej. - Od kiedy pamiętam tata wciągał mnie w ten sport za sobą. Zabierał mnie na mecze czy treningi gdzie mogłem oglądać jego grę z boku - wspomina Tristan.
Obecnie Tristan, mający polskie i amerykańskie obywatelstwo, reprezentuje USA na Mistrzostwach Świata, gdzie wcześniej zagrał także w edycji U21 w 2023 roku. Mimo że piłka ręczna nie jest w Stanach Zjednoczonych sportem popularnym, zawodnik wierzy w jej rozwój, ponieważ czynione są w tym kierunku starania, jak chociażby profesjonalna liga.
ZOBACZ WIDEO: Tomasz Majewski dostał dziwną propozycję. "To zupełnie nie moja bajka"
Mimo wielu trudności, drużyna USA stawia sobie ambitne cele, w tym udany występ na Igrzyskach Olimpijskich w Los Angeles. - Pracujemy ciężko, by krok po kroku budować naszą drużynę i osiągnąć sukces na igrzyskach - zaznacza zawodnik.
Mecz przeciwko Polsce ma dla Tristana Morawskiego szczególne znaczenie. Przed spotkaniem rozmawiał z ojcem, który wyraził swoją dumę. - Było to naszym wspólnym celem, żebym wystąpił w meczu przeciwko Polsce - przyznaje.
Zapytany o ocenę polskiej reprezentacji, rozgrywający wyraża szacunek dla Biało-Czerwonych. - Ta drużyna jest naprawdę dobra. Chłopaki mieli po prostu pecha, ale pokazali, że walczą do końca. To, że grają z nami o 25. miejsce, nie świadczy o ich słabości - podsumowuje Morawski.
Finał Pucharu Prezydenta pomiędzy Polską i USA zaplanowano na 28 stycznia (wtorek). Spotkanie rozpocznie się o godzinie 20:30, a portal WP SportoweFakty przeprowadzi z tego meczu relację LIVE.