W środę naprzeciwko siebie staną dwie ciągle niepokonane drużyny w obecnym sezonie PGNiG Superligi. Z jednej strony podopieczni Larsa Walthera - Orlen Wisła Płock, z drugiej podopieczni Bogdana Wenty - Vive Targi Kielce. "Święta wojna" będzie inaugurującym spotkaniem w nowoczesnej płockiej Orlen Arenie. To pierwszy taki pojedynek płocko-kielecki, gdyż "na żywo" obejrzy go rekordowa dla polskiej ligi liczba 5,5 tysiąca widzów, w tym spora grupa fanów z Kielc.
Piotr Grabarczyk przyznaje, że kielecko-płocka rywalizacja określana mianem "świętej wojny" wyzwala dodatkowe emocje nie tylko wśród kibiców szczypiorniaka, ale także wśród samych zainteresowanych zawodników. Jednak jak twierdzi z pierwszym gwizdkiem będzie już tylko koncentracja i walka o przechylenie szali zwycięstwa na swoją korzyść. - To jest na pewno wyjątkowe spotkanie, ale na parkiecie staramy się o tym nie myśleć. Chcemy robić to, co umiemy najlepiej na boisku. Ważne jest, żeby od początku wyjść w pełni skoncentrowanym na ten mecz i jak w każdym meczu walczyć o zwycięstwo - mówi.
Obrotowy kieleckiej siódemki, zapewnia, że drużyna jest przygotowana do potyczki z Orlen Wisłą Płock. - Jesteśmy dobrze przygotowani do tego spotkania, podobnie jak do każdego innego. Mam nadzieję, że w środę zagramy dobre spotkanie i wygramy - dodaje.
W takim pojedynku nie można pozwolić sobie nawet na chwilę dekoncentracji czy słabości, gdyż przeciwnik bez litości to wykorzysta. Zawodnik podkreśla, że w meczu przeciwko takiej drużynie jak Wisła, zespół we wszystkich elementach musi zaprezentować się z jak najlepszej strony. - W takim meczu jak ten w Płocku, musimy zagrać dobrze we wszystkich elementach, nie tylko w obronie, ale także konsekwentnie rozprowadzać piłkę w ataku, szybko wracać do obrony. Każdy element może zadecydować o końcowym zwycięstwie - kończy Grabarczyk.