Iga Świątek po wygranym meczu 1/8 finału turnieju WTA 1000 w Dubaju z Dajaną Jastremską została zapytana o to, którą z rywalek widziałaby w przyszłości w roli swojej trenerki. Polka wskazała dwa nazwiska.
- Andrea Petković już nie gra, ale słyszałam, że ma dobre oko. Zawsze ją lubiłam, więc myślę, że dobrze byśmy się dogadywały. A może Aryna Sabalenka. Jest starsza ode mnie, więc może zakończy karierę wcześniej. To byłoby zabawne - żartowała Polka.
Sabalenka niedługo potem na swoim Instastories odpowiedziała na kilka pytań widzów. Jedno z nich dotyczyło wspomnianej wypowiedzi Świątek. Białorusinka widocznie nie do końca podziela jej opinię o swoim potencjale trenerskim.
"Nie jestem tego pewna. Prawdopodobnie dzięki mojemu szalonemu doświadczeniu mogłabym pomóc w kwestiach mentalnych związanych z grą. Ale podkreślę raz jeszcze, że nie jestem pewna" - napisała. Dodała również kilka emotikon wskazujących, że sugestia Świątek ją rozbawiła.
Ta sytuacja pokazuje, że chociaż Świątek i Sabalenka rywalizują o fotel liderki rankingu WTA, to relacje między nimi są dobre. Obie zawodniczki mogą czuć niedosyt z powodu swojego występu na turnieju w Dubaju. Białorusinka odpadła bowiem już w swoim drugim meczu z Clarą Tauson, a Polka w 1/4 finału musiała uznać wyższość Mirry Andriejewej.
Dodajmy, że w świecie tenisa dochodzi czasem do sytuacji, w których rywale z kortu nawiązują współpracę. Ostatnio głośno było o tym, że Andy Murray kilka miesięcy po ogłoszeniu sportowej emerytury został trenerem Novaka Djokovicia.