Po zwycięstwie nad zespołem z Wolsztyna, NMC Powen Zabrze zapisał na swoim koncie kolejce cenne punkty. Podopieczni Krzysztofa Przybylskiego, po sześciu seriach spotkań z kompletem wygranych, są zdecydowanym liderem w grupie B I ligi i pewnie zmierzają do Superligi. Wolsztynianie- ówcześni wiceliderzy tabeli, po porażce w Zabrzu spadli na 3. pozycję.
Szkoleniowiec Wolsztyniaka Wolsztyn- Wojciech Hanyż nie ukrywa, iż drużyna z Górnego Śląska okazała się lepsza od jego podopiecznych. - Wynik pokazuje, że NMC Powen jest troszkę lepszym od nas zespołem. Jednak my podeszliśmy do tego spotkania ze zbyt dużym respektem. Zabrzanie szybko uzyskali przewagę, którą była trudno odrobić. Moi zawodnicy mieli chyba za mało wiary we własne siły – mówi trener.
W drugiej odsłonie meczu zmagania na parkiecie nabrały rumieńców, choć i tak dominacja NMC Powen nie podlegała dyskusji. -Druga połowa pokazała, że z gospodarzami można jednak powalczyć. Nie przyjechaliśmy do Zabrza w pełnym składzie, nie było między innymi naszego rozgrywającego, do tego luki w obronie. Cóż był to trochę eksperymentalny układ. Sądzę, że mimo porażki pokazaliśmy, że jesteśmy drużyną, która powalczy w lidze – szuka pozytywów szkoleniowiec.
Trudno jednak nie oddać zabrzanom tego, że są zespołem klasowym, a tym samym ligowym faworytem do awansu. – Zabrzański klub udowodnił, że jest silny i jeśli nie pojawią się problemy mentalne to powinien awansować do Superligi. My będziemy grali swoje i walczyli o jak najwyższe cele – zapowiada Wojciech Hanyż.