Nadchodzi renesans Azotów?

Azoty Puławy w poprzedniej kolejce pewnie pokonały na własnym parkiecie Warmię Olsztyn. Podopieczni Bogdana Kowalczyka opuścili dzięki temu ostatnie miejsce w ligowej tabeli i uwierzyli, że to dopiero początek dobrej passy.

- Wszyscy mamy nadzieję, że to jest przełamanie, ale nie chcemy zapeszać - asekuruje się w rozmowie ze SportoweFakty.pl kołowy Azotów, Mateusz Kus. Puławianie w minioną sobotę przerwali serię trzech kolejnych porażek, ogrywając faworyzowanych olsztynian, którzy wcześniej ulegli tylko potentatom z Kielc i Płocka. - Drugą połowę rozegraliśmy znakomicie - cieszy się trener Kowalczyk. - Zarówno w obronie, w kontrze, jak i w ataku pozycyjnym spisaliśmy bardzo dobrze - zaznacza.

Na kolejne zwycięstwa liczy najlepszy strzelec PGNiG Superligi, Wojciech Zydroń. - Ja w to wierzę. Zaczynamy iść w górę tabeli, zdobywać punkty - to jest nam bardzo, bardzo potrzebne - tłumaczy. Ostrzega jednak też przed nadmiernym optymizmem. - Wygląda to już troszkę lepiej, przed nami jednak trudny mecz z Mielcu i przede wszystkim na tym trzeba się skupić - nie kryje.

Wtóruje mu Grzegorz Gowin. - Następny mecz będzie jeszcze trudniejszy. Zamierzamy walczyć o każdy punkty, każdy punkt - zwłaszcza zdobyty na wyjeździe - jest bardzo ważny - zaznacza. Nadzieja zdaje się wypełniać serce Kowalczyka. - Punkty zdobyte z Warmią wyprowadziły nas z ostatniego miejsca w tabeli i pozytywnie wpłynęły na naszą dyspozycję psychiczną. Mecze z Vive i Wisłą mamy za sobą, teraz więc już w każdym spotkaniu podejmujemy walkę o zwycięstwo.

Komentarze (0)