Pomiędzy klubami rozpoczęła się już na dobre wojna psychologiczna. Dyrektor sportowy klubu z Bałkanów zarzucił Vive Targom złą wolę. Mistrz Słowenii czuje się oszukany postępowaniem szefów kieleckiej ekipy, choć nie powiedziano o tym wprost.
- Doświadczyliśmy już małej gościnności, gdyż zaaranżowaliśmy z Vive Kielce wymianę materiałów ze spotkań. Z trenerem podchodziliśmy do tej umowy nieco sceptycznie, ale do wymiany doszło. Wysłaliśmy do Polski dwa materiały filmowe, a oni nam jeden. Jednak Vive dołożyło starań, aby nie dało się go odczytać. Musieliśmy więc zrealizować plan B. Nasz człowiek z kamerą udał się w środę rano do Kielc i nagrał tam mecz ligowy. Powrócił on w czwartek do południa, więc będziemy mogli przeanalizować grę rywala. Myślę, iż zrobiliśmy wszystko, żeby maksymalnie się przygotować do pojedynku z Vive. Teraz udajemy się na bitwę, którą ostatecznie wygramy - stwierdził Roman Pungartnik.
Opiekun RK Celje Pivovarna Laško, Zvonimir Serdarušić na konferencji prasowej niewiele powiedział na temat Vive Targów. Sporo uwagi poświęcił on natomiast Chambéry HB oraz potencjałowi Rhein-Neckar Löwen na tle ekipy THW Kiel. W kontekście niedzielnego spotkania można przytoczyć końcówkę jego wypowiedzi.
- Tym razem nie chciałbym mówić o Vive. Właśnie otrzymałem materiał filmowy z ich meczu, więc byłoby lepiej gdybym go najpierw zobaczył. Jeśli popatrzy się na kadrę klubu z Kielc, to ma on wspaniałych zawodników i bardzo dobry zespół. Bez względu na to w niedzielę będziemy próbowali wykorzystać swoje szanse, aby być tymi, którzy w ostatecznym rozrachunku awansują do kolejnej rundy. Sądzę, że nie wystarczy wygrywać tylko u siebie, trzeba będzie szukać okazji do odniesienia zwycięstwa na wyjeździe. Będzie o to łatwiej w pojedynkach z takimi drużynami jak Rhein-Neckar Löwen, Vive bądź Chambéry savoie Handball niż byłoby to z Barceloną lub THW Kiel - wyraził swoje zdanie Zvonimir Serdarušić.
Oszczędny w słowach był także kapitan RK Celje Pivovarna Laško, Uroš Zorman. Niedzielnego pojedynku nie traktuje on tylko i wyłącznie w wymiarze rywalizacji na poziomie drużyn klubowych.
- Vive Kielce ma wielu reprezentantów w swoim składzie, nie tylko Polski. Nasz zespół dysponuje również kadrowiczami, więc po meczu przekonamy się, kto ma lepszych reprezentacyjnych piłkarzy ręcznych - powiedział Zorman.
Dreszcz emocji przed nowym sezonem elitarnych rozgrywek odczuwa Mirko Alilović. Docenia on klasę grupowych przeciwników, lecz wierzy on w sukces w wyjazdowym pojedynku z Vive.
- Jak znaleźć się w czołowej szesnastce Ligi Mistrzów? Zdobyć komplet punktów u siebie i wygrać w Kielcach (śmiech). Grupa jest naprawdę niesamowita. Kiedy po losowaniu przyjaciel przysłał mi wiadomość, byłem przekonany, że żartuje. W rywalizacji z tak silnymi przeciwnikami każde potknięcie zostanie ukarane - stwierdził bramkarz.
- Wyjazdowe zwycięstwo nad Vive Targami Kielce byłoby na wagę złota, a potem dwa punkty w starciu z Rhein-Neckar Löwen w Celje... Zwiększyłoby to szanse na awans do 50 procent. Kto wie czy zajmiemy trzecie, czy czwarte miejsce w grupie. Najważniejsze, żeby w niedzielę rozpocząć nowy sezon Ligi Mistrzów - dodał Mirko Alilović.