Warmiacy mieli iście ekstremalne warunki na zgrupowaniu. Temperatura sięgająca ponad 30 stopni i ciężkie treningi pod okiem Aleksandra Malinowskiego dały znać o sobie wszystkim zawodnikom. Nie obyło się bez lekkich kontuzji. Są to jednak w większości sprawy przeciążeniowe, dlatego wyjazd do Rynu można uznać za udany. Olsztynianie trenowali w terenie oraz na hali pobliskiej szkoły. Poranne zajęcia to przede wszystkim bieg dookoła jeziora Ołów, a także przebieżki i trening sprawnościowy. Popołudniowe zajęcia odbywały się w hali, również bez piłek - jedyną "atrakcją" była rozgrzewka polegająca na grze w koszykówkę lub piłkę nożną.
Obóz był rzeczywiście ciężki, ale tego się spodziewaliśmy - mówi Marcin Malewski, który ponownie został wybrany przez zawodników kapitanem drużyny. - Prócz samego treningu, dokuczał nam upał, który utrudniał nawet spanie w nocy. Mimo to możemy być zadowoleni z pierwszego etapu przygotowań, teraz chwycimy za piłki - śmieje się olsztyński skrzydłowy. Atmosfera w drużynie jest dobra, co podkreślają sami szczypiorniści. - Nie było problemów z aklimatyzacją nowych zawodników - przyznaje Michał Bartczak.
Podczas ostatniego dnia obozu zabrakło kilku graczy: Michał Bartczak, Mateusz Kopyciński, Jacek Zyśk, Marcin Malewski, Sebastian Sokołowski i Krzysztof Szymkowiak udali się do Warszawy na międzynarodowy turniej w plażowej piłce ręcznej, natomiast Tomasz Garbacewicz otrzymał od szkoleniowca zgodę na wcześniejszy wyjazd.
Przed Travelandem Społem Olsztyn dwa tygodnie treningów na hali Urania. Po tym czasie zawodnicy zagrają w turniejach towarzyskich: w Kwidzynie (6/7 sierpnia), Nidzicy (13/14 sierpnia) oraz Elblągu (20/21 sierpnia). Zawody te będą ostatnim etapem przygotowań przed rozpoczęciem ligi. Pierwszy mecz sezonu 2010/2011 Warmiacy rozegrają we własnej hali z Wisłą Płock.
na Instagramie 
na Facebooku 
