Grzegorz Piotrowski przed barażami o ekstraklasę: Chcemy uniknąć horroru

Już w najbliższą niedzielę odbędzie się pierwszy mecz barażowy o prawo gry w ekstraklasie. Podobnie jak przed rokiem, do walki staną dwie ekipy z Dolnego Śląska. Drugi sezon z rzędu do barażów przystąpi ekipa z Legnicy. Tym razem Siódemka Miedź zmierzy się z Chrobrym Głogów i będzie przystępować z pozycji pretendenta do miejsca w ekstraklasie, a nie jego obrońcy, jak przed rokiem w starciu ze Śląskiem Wrocław.

Chrobry w zeszłym sezonie w dwóch spotkaniach z Miedzią nie zdołał odnieść zwycięstwa. Na parkiecie w Legnicy miejscowi wygrali 28:27, natomiast w rewanżu padł remis 24:24. -Nie udało nam się w zeszłym roku pokonać Miedzi, dlatego postaramy się uczynić to teraz - zapewnia głogowianin. - Zaczynamy w Legnicy i już tam chcemy wygrać. Chcemy zwyciężyć, by być spokojnym przed rewanżem, by uniknąć dramatycznych końcówek, jak chociażby ta z meczu z Gdańskiem - mówi. - Bardzo pomagają nam nasi kibice, również chcielibyśmy wygrać i utrzymać się w ekstraklasie właśnie dla nich - przekonuje Piotrowski.

Jednak nie będzie to łatwe zadanie. Chrobry nie wypada najlepiej w spotkaniach derbowych, a przecież dwumecz z Siódemką Miedź będzie właśnie derbami. Przypomnijmy, że głogowianie w tym sezonie dwukrotnie przegrali z Zagłębiem Lubin i trzy razy z AS-BAU Śląskiem Wrocław. Jedynym "sukcesem" jest remis z wrocławianami w fazie play-out. - Faktycznie, nie poradziliśmy sobie w tym sezonie z drużynami z Dolnego Śląska, ale nie zawsze tak było - zaznacza szczypiornista. - Jeszcze nie tak dawno właśnie spotkania derbowe udawało nam się wygrywać. Ale nie można żyć przeszłością. Nie chcę nic obiecywać, naszym celem jest zagranie swojej piłki i zobaczymy jak to wyjdzie - mówi zawodnik Chrobrego.

Sezon dla głogowian jeszcze się nie skończył, tymczasem Chrobry już pozyskał dwóch zawodników. Są nimi Sebastian Różański i Mateusz Płaczek. - Różański jest doskonale znany w Głogowie, grał z nami kiedy zdobywaliśmy medal. Na pewno będzie chciał pokazać się z jak najlepszej strony, ale musi jeszcze dojść do siebie, bo w trakcie sezonu miał problemy zdrowotne - ocenia Piotrowski. - Natomiast na temat Płaczka mogę nieco mniej się wypowiedzieć, ale myślę, że również będzie wzmocnieniem. Będziemy musieli popracować, żeby się zgrać jako drużyna, a reszta "wyjdzie w praniu" - kończy rozgrywający.

Źródło artykułu: