W meczu pomiędzy MMTS-em Kwidzyn a Travelandem-Społem Olsztyn w bramce widzieliśmy praktycznie przez cały czas Sebastiana Suchowicza. Czy coś niedobrego dzieje się z Arturem Gawlikiem? - Sebastian Suchowicz jest głównym golkiperem MMTS-u i dopóki ma siły oraz broni dobrze zostawiam go między słupkami. Oczywiście z Arturem Gawlikiem w przerwie meczu konsultowałem się i był gotowy wyjść na drugą połowę – tłumaczy drugi szkoleniowiec MMTS Kwidzyn, Krzysztof Kotwicki.
Starcia zespołu z Dolnego Powiśla z drużyną Warmii i Mazur od zawsze dostarczały wielu emocji. Tym razem również nutki nerwowości nie mogło zabraknąć - Paradoksalnie skończyło się tylko dwoma. Był to mecz z podtekstami, niektórzy ludzie z Travelandu-Społem chcieli się pokazać przed publicznością, że umieją grać. Szło im bardzo dobrze. Z tego tez powodu, na pewno nie był to łatwy mecz. Tak na spokojnie patrząc, prowadziliśmy już 15:9 i gdyby nie nasza niefrasobliwość to ten mecz inaczej by się potoczył. Faza play-off ma to do siebie, że nie liczy się ilość rzuconych bramek, a zwycięstwo, więc cieszmy się z wygranej. Teraz na rewanż jedziemy po przysłowiowe dwa punkty.
Po zawirowaniach w Olsztynie trener kwidzyńskich bramkarzy nie obawia się rewanżowego meczu z Travalandem-Społem. - Olsztyn nie jest teraz w doskonałej dyspozycji, tak jak w zeszłym roku, gdzie u siebie nas "rozbił". Tak jak wspomniałem jedziemy tam po wygraną. Jeśli nam się nie powiedzie, to w zapasie mamy trzeci mecz u siebie. Również wydaje mi się, iż jesteśmy w tym momencie silniejsi psychicznie od Travelandu-Społem.