Mecz rozpoczął się dość wyrównanie. Kielczanki zaprezentowały znacznie lepszą formę niż w poprzednim meczu z wrocławiankami. Pozwoliło im to nawiązać równą walkę z utytułowanymi zawodniczkami z Lublina. Trwało to jednak tylko do 12. minuty, gdyż szczypiornistki KSS-u zaczęły popełniać proste błędy. W 20. minucie na dobre rozkręciły się lublinianki, bezlitośnie wykorzystując kolejne pomyłki kielczanek. Dzięki szybkim kontrom i konsekwentnym rzutom odskoczyły gospodyniom na 8 bramek (12:20).
Druga połowa spotkania przebiegała podobnie jak końcówka pierwszej części gry. Doskonale grający w obronie zespół mistrzyń Polski zmuszał gospodynie do błędów. Na parkiecie widać było różnicę klas pomiędzy mistrzyniami a beniaminkiem. Zawodniczki SPR-u Lublin stanowiły dojrzały i dobrze współpracujący zespół. Ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 23:38.
Trudno wyróżnić indywidualnie którąkolwiek zawodniczkę SPR-u. Wszystkie lublinianki tak w obronie, jak i w ataku zaprezentowały się bardzo dobrze. Najwięcej, bo 8 bramek rzuciła rozgrywająca Alina Wojtas. W kieleckim zespole warto odnotować powrót po dwu- i półrocznej przerwie Katarzyny Grabarczyk, która rzuciła 2 bramki. Dobrą skuteczność zaprezentowała niedawno pozyskana przez klub z Kielc Litwinka Lina Abramauskaite, rzucając 8 bramek.
KSS Kielce - SPR Lublin 23:38 (12:20)
SPR Lublin: Małgorzata Sadowska, Justyna Jurkowska - Edyta Malczewska 3, Dorota Małek 4, Monika Marzec 3, Krystsina Repelewska 5, Aukse Rukaite 5, Izabela Puchacz 1, Kamila Skrzyniarz 4, Alesia Mihdaliova 5, Alina Wojtas 8.
KSS Kielce: Małgorzata Kawka, Katarzyna Wiekiera - Aleksandra Olejarczyk 1, Lina Abramauskaite 8, Aleksandra Pokrzywka 2, Alina Nowak 1, Paulina Muchocka 2, Natalia Osiak, Karolina Młynarczyk, Milena Kot 1, Kinga Lalewicz 1, Katarzyna Grabarczyk 2, Marta Rosińska 5, Marija Gedroit.
Widzów: 200.
